Wydarzenia z 44. okrążenia Grand Prix Brazylii zadecydowały o tym, że Max Verstappen nie odniósł zwycięstwa na torze Interlagos. Esteban Ocon próbował się oddublować i doprowadził do kontaktu z Holendrem, wskutek którego ten wykręcił "bączka" i spadł w klasyfikacji wyścigu za Lewisa Hamiltona.
- Jest żenujący. To było śmieszne z jego strony. Najgorsze jest to, że wszyscy widzieli, co się stało. Przez radio nawet nie rzucił jakichś słów w stylu "przykro, pomyliłem się". Myślę, że w takich sytuacjach dobrze jest się przejąć tym, co się zrobiło. Rozumiem, gdyby wyprzedzał na prostej. Tymczasem to wyglądało jak bitwa o pierwsze miejsce w wyścigu - ocenił Jacques Villeneuve, mistrz świata F1 z roku 1997.
Kanadyjczyk wskazał, że nie był to pierwszy kontrowersyjny incydent z udziałem Ocona. - Brakuje mu wyścigowego obycia. Popatrzmy na wszystkie sytuacje z dwóch ostatnich lat, w które był zamieszany. Za każdym razem nie potrafi właściwie ocenić sytuacji na torze. I nigdy się tego nie nauczy, bo później zawsze twierdzi, że był bez winy - dodał były kierowca Williamsa.
Villeneuve w pewnym stopniu rozumie też zachowanie Verstappena, który po wyścigu nie wytrzymał nerwowo i w alei serwisowej zaatakował Ocona. - Sądzę, że był powściągliwy w swojej reakcji. Nawet go nie uderzył. Czego my właściwie chcemy w F1? Chcemy emocji! Chcemy widzieć walkę gladiatorów. W tym wyścigu Max był niesamowity. Wyprzedzał już od samego początku, i to bez użycia DRS. Był agresywny, ale jechał czysto. To inny Max niż wcześniej - ocenił 47-latek.
W obronie Ocona stanęło za to kierownictwo Racing Point Force India. - Próbował się oddublować, bo miał w tym momencie przewagę nad Verstappenem, jeśli chodzi o opony. Przed Maxem było pięć-sześć dość wolnych okrążeń, bo musiałby doprowadzić ogumienie do odpowiedniego stanu. Nie możemy oczekiwać, że ktoś się nagle zatrzyma i pozwoli mu przejechać obok tylko dlatego, że jest liderem wyścigu - stwierdził Otmar Szafnauer, dyrektor zarządzający ekipy z Silverstone.
ZOBACZ WIDEO Serie A: Szczęsny błysnął w hicie. Tak obronił rzut karny [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]