1 
Alexander Albon liczył się w tegorocznej walce o tytuł mistrza w Formule 2. Nowy kierowca Toro Rosso stracił drugą pozycje dopiero podczas finałowej rundy w Abu Zabi, kiedy to wyprzedził go Lando Norris.
Brytyjsko-tajski kierowca w poniedziałek uwolnił się ze zobowiązań, jakie miał wobec ekipy Nissana. Albon zdecydował się bowiem wcześniej na podpisanie umowy na starty w Formule E. Wobec zainteresowania Toro Rosso, konieczne było dogadanie się z Nissanem ws. unieważnienia dokumentów.
Szef ekipy Toro Rosso, Franz Tost, chwali nowego kierowcę zespołu. - Świetnie spisał się w sezonie 2018. Skończył F2 w pierwszej trójce, wygrał cztery wyścigi, to robi wrażenie. Razem z Daniiłem Kwiatem stworzą młody, ale mocny duet. Dzięki nim optymistycznie patrzymy w przyszłość - powiedział Tost.
Albon stracił w niedzielę szanse na drugie miejsce w klasyfikacji generalnej F2 z powodu awarii sprzęgła. - Miał duże problemy, posłuszeństwa odmówił samochód. Gdyby nie to, mogłoby być różnie - wyjaśnił szef Toro Rosso.
ZOBACZ WIDEO: Kszczot trzyma kciuki za Kubicę: Wierzyłem, że wróci. Teraz najważniejsza jest stabilizacja
Alexander Albon nie będzie miał możliwości testowania bolidu Toro Rosso podczas testów w Abu Zabi. Oprócz Daniiła Kwiata, miejsce za sterami bolidu ekipy zajmie kierowca testowy, Sean Gelael.
22-latek będzie kolejnym debiutantem w F1 w sezonie 2019. Wcześniej awans do królowej motorsportu zapewnili sobie George Russell oraz Lando Norris.
Czy Alexander Albon zasłużył na starty w F1? 
