Robert Kubica nie chce taryfy ulgowej. Ważne słowa Karuna Chandhoka
- Robert chce być postrzegany jako kierowca, a nie ktoś z ograniczeniami - mówi Karun Chandhok o Robercie Kubicy. Hindus twierdzi, że Polak nie chce dla siebie żadnej taryfy ulgowej, choć wraca do F1 po ośmioletniej przerwie.
Podczas "Autosport International Show" temat Polaka poruszył Karun Chandhok. Hindus zdradził, że Kubica nie chce, aby ktoś litował się nad nim ze względu na jego kontuzjowane ramię.
- Ważne jest to, jak Robert chce być postrzegany. Jako kierowca wyścigowy, a nie ktoś z ograniczeniami. Chce być surowo oceniany. Gdy dojdziemy do kwalifikacji w Melbourne, to musimy na niego patrzeć jak na każdego innego kierowcę na polach startowych - powiedział Chandhok, który w zeszłym roku miał okazję wielokrotnie rozmawiać z Kubicą przy okazji opracowywania programów dla WilliamsTV.
Chandhok jest przy tym przekonany, że Kubicę nadal stać na dobre wyniki w królowej motorsportu. - Ciągle ma to, czego potrzebuje kierowca F1. Czasy okrążeń nie kłamią. Gdy będziemy w Melbourne, zobaczymy na jakiej pozycji zakończy kwalifikacje. To świetna historia. Mówimy o osobie, która była bliska śmierci po wypadku w rajdzie. I to nie jest przesada - dodał były kierowca F1.
Hindus nie ukrywa, że żyje w bardzo dobrych relacjach z Kubicą i jest zbudowany jego historią. - To mój przyjaciel od czasu startów w World Series by Renault w 2005 roku. Znamy się od dawna i patrzenie na to jak wraca do F1, jak z powrotem żyje swoim normalnym życiem, a raczej na tyle normalnym, na ile pozwalają mu ograniczenia, jest fantastyczne - podsumował.
ZOBACZ WIDEO: Rajd Dakar. Zientarski zachwycony postawą mistrza. "Kosiarką jechałby tak samo"