Rok poza Formułą 1 może zaszkodzić. Trudny przypadek Estebana Ocona

Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Esteban Ocon za kierownicą Force India
Materiały prasowe / Force India / Na zdjęciu: Esteban Ocon za kierownicą Force India

- Rok poza Formułą 1 może go mocno zranić - mówi Sergio Perez o Estebanie Oconie. Meksykanin uważa, że kariera jego byłego partnera z Racing Point może mocno wyhamować wskutek braku startów w królowej motorsportu w sezonie 2019.

Zmiana właściciela Racing Point doprowadziła do tego, że Esteban Ocon znalazł się poza Formułą 1. Wprawdzie francuski kierowca nadal ma wsparcie Mercedesa, gdzie pełnić będzie funkcję rezerwowego, ale nadal nie wiadomo czy uda mu się powrócić do stawki w sezonie 2020.

- Rok poza Formułą 1 może go mocno zranić i przynieść mu więcej strat niż korzyści. F1 się zmienia z roku na rok. Nigdy nie wiadomo, co przyniesie przyszłość. Niby Esteban ma świetną pozycję w Mercedesie i zasługuje na miejsce w F1, bo jest jednym z najlepszych kierowców na świecie, ale wypadnięcie ze stawki może zmienić sytuację - powiedział Sergio Perez.

Wśród ekspertów nie brakuje opinii, że Ocon może zostać etatowym kierowcą Mercedesa w sezonie 2020. Francuz miałby zająć miejsce Valtteriego Bottasa, dla którego miniony rok w F1 nie był najlepszy. Fin nie wygrał ani jednego wyścigu.

ZOBACZ WIDEO Rajd Dakar. Fernando Alonso i Mark Webber wystartują w kolejnym wyścigu? "Organizatorzy zacierają ręce"

- Może Esteban faktycznie wróci do stawki jako kierowca Mercedesa, ale przyszłość jest nieznana. Z mojego punktu widzenia, zdecydował się na ryzykowny ruch - dodał Perez.

Perez i Ocon tworzyli duet kierowców Force India od sezonu 2017. Pozycja Meksykanina w zespole była dość bezpieczna ze względu na wsparcie sponsorskie, jakie zapewnia mu miliarder Carlos Slim.

W kontrakcie Pereza znajdował się zapis, który gwarantował mu automatyczne przedłużenie umowy w przypadku zdobycia określonej liczby punktów i zapewnienia sponsora. To wypchnęło Ocona poza zespół, bo zmiana właściciela pociągnęła za sobą zmiany w składzie zespołu. Lawrence Stroll chciał bowiem umieścić w nim swojego syna - Lance'a.

- Wysoko oceniam partnerów zespołowych, których miałem do tej pory. Startowałem z Buttonem czy Hulkenbergiem. Każdy z nich był inny, ale też mieli spore umiejętności. Estebana też zaliczyłbym do najlepszych. Może brakuje mu nieco doświadczenia, ale to przychodzi z czasem - podsumował Perez.

Komentarze (0)