Lewis Hamilton wygrał rywalizację w Bahrajnie, jednak doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że wygrana należała się Charlesowi Leclercowi. W samochodzie Monakijczyka doszło do awarii, wskutek której stracił pozycje na rzecz obu kierowców Mercedesa. Gdyby nie problemy młodego zawodnika, Hamilton dojechałby do mety jako drugi.
Pięciokrotny mistrz świata Formuły 1 wypowiadał się na temat Leclerca w samych superlatywach. - W ten weekend Ferrari było niesamowite. Leclerc wykonał kawał dobrej roboty. Powinien był wygrać ten wyścig, zasłużył na to. Ten chłopak będzie robił wielkie rzeczy. Przyszłość należy do niego - powiedział telewizji Sky Sports Brytyjczyk.
Czytaj także: absolutna dominacja Marqueza. Rossi jak wino
Zdaniem Hamiltona, Leclerc powinien się skupić na pozytywach. - Wygra jeszcze wiele wyścigów w swojej karierze. Zawsze dobrze jest widzieć szklankę do połowy pełną. Zdobył dużo punktów i był zdecydowanie szybszy od Vettela - zaznaczył.
Czytaj także: Vettel przyznał się do winy
Jednocześnie Brytyjczyk przekazał, że jest zadowolony z weekendu. - My mieliśmy naprawdę dużo szczęścia, ale cóż, taki jest motorsport. Daliśmy z siebie wszystko w wyścigu. Bawiłem się naprawdę dobrze. Wiało bardzo mocno, szczególnie w okolicach zakrętu numer cztery. Udało mi się powalczyć na torze, pościgać się. To zawsze cieszy - wyjaśnił.
ZOBACZ WIDEO: Andrzej Borowczyk: Kubica mógł wejść na szczyt. Wstępny kontrakt z Ferrari był już podpisany