F1: Grand Prix Azerbejdżanu. Przerwany trening w Baku. Dźwig z samochodem Russella uderzył w wiadukt (wideo)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell pod koniec środowej sesji testowej
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: George Russell pod koniec środowej sesji testowej

Sędziowie przedwcześnie zakończyli pierwszą sesja treningową przed Grand Prix Azerbejdżanu. FIA uznała, że tor nie gwarantuje odpowiedniego bezpieczeństwa, po tym jak samochód George'a Russella rozpadł się po najechaniu na studzienkę kanalizacyjną.

W tym artykule dowiesz się o:

Ledwie kilka minut trwał poranny trening Formuły 1 w Baku. Sprawcą zamieszania okazała się bowiem studzienka kanalizacyjna, na którą jako pierwszy najechał Charles Leclerc. Poluzowała się ona na tyle, że gdy chwilę później w ten fragment toru wjechał George Russell, w samochodzie Williamsa doszło do poważnych uszkodzeń.

W maszynie Brytyjczyka doszło do zniszczenia podłogi i musiał on przerwać jazdę. To kłopot dla zespołu z Grove, który cierpi na brak części zapasowych. Powtórki telewizyjne wykazały, że zakres uszkodzeń w modelu FW42 jest spory. Chwilę później sędziowie wywiesili czerwoną flagę i zawiesili trening.

Czytaj także: Sirotkin skomentował sytuację Williamsa 

Do kuriozalnej sytuacji doszło, gdy dźwig przewoził maszynę Russella do alei serwisowej. Nie zmieścił się on pod jednym z wiaduktów. Doszło w nim do uszkodzenia hydrauliki. W efekcie pod garażem Williamsa nie można było ściągnąć samochodu 21-latka. Z pomocą musiał przyjść dodatkowy dźwig.

Uszkodzenia w dźwigu doprowadziły do tego, że z hydrauliki zaczął wyciekać olej i lał się na samochód Russella. Brytyjczyk całą sytuację skwitował śmiechem.

Sędziowie FIA uznali, że tor w Baku nie gwarantuje w tej chwili odpowiedniego bezpieczeństwa. Dlatego postanowili, że sesja nie zostanie już wznowiona. Osoby funkcyjne mają dokładnie przejrzeć stan studzienek kanalizacyjnych, aby sytuacja się nie powtórzyła w popołudniowym treningu.

Czytaj także: Williams nadal ma problemy z częściami zamiennymi

Do równie kuriozalnej sytuacji doszło w roku 2017 w Malezji. Wtedy Romain Grosjean doszczętnie rozbił samochód po najechaniu na wystającą studzienkę kanalizacyjną. Zespół Haasa wystąpił wówczas o odszkodowanie. Batalia prawna w tej sprawie trwała ponad rok, ale Amerykanie otrzymali kilkumilionową rekompensatę.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Komentarze (8)
avatar
Troy Lor
27.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądrale dajcie spokój Kubicy tym bolidem nikt by więcej nie zrobił, jeździ chłopak z poswieceniem a to mało który kierowca potrafi a wy swoje paliwo zdrozalo to do PiS pretensje 
avatar
Troy Lor
27.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądrale dajcie spokój Kubicy tym bolidem nikt by więcej nie zrobił, jeździ chłopak z poswieceniem a to mało który kierowca potrafi a wy swoje paliwo zdrozalo to do PiS pretensje 
avatar
Troy Lor
27.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądrale dajcie spokój Kubicy tym bolidem nikt by więcej nie zrobił, jeździ chłopak z poswieceniem a to mało który kierowca potrafi a wy swoje paliwo zdrozalo to do PiS pretensje 
avatar
Troy Lor
27.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Mądrale dajcie spokój Kubicy tym bolidem nikt by więcej nie zrobił, jeździ chłopak z poswieceniem a to mało który kierowca potrafi a wy swoje paliwo zdrozalo to do PiS pretensje 
avatar
All-ok Raf
27.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
SWOJĄ drogą Russel nie uderzył w żadną wystającą studzienkę, tylko spód jego auta ją wyssał z asfaltu i nastąpiło uderzenie tejże w podłogę. Skoro ciągle się mówi jak to te auta się "kleją" do Czytaj całość