F1: Robert Kubica nie uniknął trudnych pytań. Russell najlepszym partnerem zespołowym Polaka

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: Robert Kubica

Robert Kubica w holenderskiej telewizji zgodził się z opinią, że George Russell jest najlepszym partnerem zespołowym, jakiego miał do tej pory w F1. Polak uważa też, że media nie oceniają jego powrotu do Formuły 1 zbyt surowo.

W holenderskiej stacji Ziggo Sport popularny jest program "Formule 1 Cafe". Jednym z jego stałych punktów jest rozmowa z kierowcą Formuły 1. Odpowiada on na pytania dziennikarzy za pośrednictwem stwierdzeń "prawda" lub "fałsz". Może też raz sięgnąć po czerwoną kartkę, co zwalnia go z udzielenia odpowiedzi na pytanie.

W ostatnim odcinku "Formula 1 Cafe" gościem holenderskich dziennikarzy był Robert Kubica. Rozmowa była prowadzona w luźnej atmosferze, a kierowca Williamsa przekazał kilka interesujących spostrzeżeń. Zdradził m.in., że George Russell jest najlepszym partnerem zespołowym, jakiego miał do tej pory w F1.

Czytaj także: Kubica nie zapomniał o Dniu Dziecka

Kubica nie zgodził się też z opinią, że media zbyt mocno krytykują go po powrocie do F1 za jego słabe występy. - Zawsze można zrobić coś lepiej - odpowiedział z kolei, gdy został zapytany o to, czy w każdy weekend wyścigowy wspólnie z Russellem wyciskają maksimum z samochodu Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: Spróbowaliśmy sił w symulatorze Formuły 1. Teraz każdy może poczuć się jak Robert Kubica!

Kubica odpowiedział "fałsz" na pytanie, czy gdyby otrzymał samochód Mercedesa, to wykonywałby w F1 tak dobrą pracę jak Valtteri Bottas. - Zawsze może być lepiej - powtórzył polski kierowca.

Stałym ekspertem programu "Formula 1 Cafe" jest Robert Doornbos, który rywalizował z Kubicą w kartingu, a następnie na początku przygody Polaka z F1. Wtedy Holender był kierowcą Red Bull Racing. Dlatego też nie mogło zabraknąć pytania o kierowcę z Holandii, a dyskusja na jego temat wywołała sporo śmiechu.

Czytaj także: Williams nie planuje testów z Chadwick

Oto pełen zapis rozmowy z programu "Formula 1 Cafe".

W najgorszych koszmarach śni mi się wypadek rajdowy z 2011 roku.
Fałsz.

W Polsce jestem "Kubica", a za granicą "Kubika". Nie przejmuję się jednak tym, jak wymawiają moje nazwisko.
Fałsz, ale nazywajcie mnie Kubica. W czasach kartingu byłem "Kubika".

Mój powrót do F1 idzie zgodnie z planem.
Fałsz.

Grand Prix Monako to najtrudniejszy wyścig dla mnie ze względu na wąskie nawroty.
Fałsz.

W 2006 roku byłem siódmy w pierwszym wyścigu F1. Dyskwalifikacja z wyników była wtedy moją winą.
Fałsz.

Mój rok startów w Lotus/Renault był dobry, ale w BMW Sauber lepszy.
Czerwona kartka. Pytanie niepoprawne politycznie.

Jestem w 100 proc. przygotowany fizycznie do startów w F1.
Prawda.

Mój powrót do F1 uciszył wszystkich moich krytyków.
Teraz powinienem użyć czerwonej kartki. Niech będzie prawda.

Testy zimowe w Barcelonie były dla mnie niemiłą niespodzianką.
Prawda.

Russell i ja za każdym razem wyciskamy 100 proc. z samochodu. Nie powinno się nas winić za to, że jesteśmy ostatni.
Fałsz. Zawsze można coś zrobić lepiej.

W Williamsie potrzebujemy większej liczby inżynierów, by dogonić resztę stawki.
Fałsz. Jakość jest ważniejsza od ilości.

Jestem szybszy niż Robert Doornboos.
Przecież on się już nie ściga?! Jeździ gdzieś Porsche? Skoro ja miałem dziewięć lat przerwy, to ile on miał? Niech będzie... Fałsz!

Russell to dobry partner zespołowy. Najlepszy, jakiego miałem do tej pory.
Prawda.

Tor w Zandvoort wygląda szalenie, ale jest fajny.
Prawda.

Media traktujące o F1 oceniają mnie zbyt surowo.
Fałsz.

Dajcie mi samochód Mercedesa, a będę wykonywać tak dobrą robotę jak Valtteri Bottas.
Fałsz. Zawsze może być lepiej.

Komentarze (0)