Grand Prix Wielkiej Brytanii było kolejnym wyścigiem F1 w tym sezonie, w którym George Russell zdołał pokonać Roberta Kubicę. Bilans Brytyjczyka w tej chwili wynosi 9:1, co nie jest najlepszą informacją dla Kubicy w kontekście walki o pozostanie w Formule 1 na kolejny sezon.
Kubica jest regularnie wolniejszy od Russella, co jest powodem do spekulacji na temat możliwych różnic w obu samochodach Williamsa. Polak sam stara się jak najlepiej zrozumieć swoją sytuację, czym można tłumaczyć jego zachowanie po zakończeniu niedzielnego wyścigu F1 na Silverstone.
Czytaj także: Haas idzie na wojnę ze sponsorem
34-latek po wyjściu z kokpitu obszedł swój samochód i dokładnie sprawdził w jakim stanie znajdują się opony, po czym podszedł do maszyny Russella i dotknął jedno z kół.
W Grand Prix Wielkiej Brytanii obaj kierowcy Williamsa skorzystali z tej samej strategii - odbyli jeden pit-stop. Kubica pojawił się u mechaników na 20. okrążeniu, a Russell jedno "kółko" później. Dlatego ich ogumienie powinno znajdować się w podobnym stanie. Wiele w tym względzie jednak zależy od kierowcy, jego stylu jazdy i tego jak potrafi odpowiednio zagrzać opony, a następnie dbać o ich stan.
Czytaj także: Kubica przed Vettelem. Po dekadzie przerwy
ZOBACZ WIDEO: Wkurzony Robert Kubica. Wtedy przeklina po włosku
Ale bzdura Kuczera... Robson jechał na twardych Russell na pośrednich więc jak mogły być w podobnym stanie?Zacznij się interesować tym o czym piszesz a przestań grabic wodę tymi artykułami. Czytaj całość