F1: Lewis Hamilton jest kontrowersyjny. To lepsze, niż bycie nudnym mistrzem świata

Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Pirelli Media / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Lewis Hamilton od początku swojej przygody z F1 wzbudza wiele kontrowersji. Mimo bycia pięciokrotnym mistrzem świata, Brytyjczyk nadal bywa na ustach kibiców nie tylko z powodu sukcesów sportowych. - Lepsze to, niż bycie nudnym - uważa Toto Wolff.

Szef Mercedesa zabrał głos w sprawie Lewisa Hamiltona, po tym jak wokół Brytyjczyka znów zrobiło się głośno. Przed Grand Prix Wielkiej Brytanii pojawiły się głosy, iż pięciokrotny mistrz świata nie powinien być uważany za pełnoprawnego obywatela swojej ojczyzny.

Chodziło przede wszystkim o kolor skóry oraz miejsce zamieszkania kierowcy. 34-latek zameldowany jest bowiem w Monako, regularnie lata też do Stanów Zjednoczonych, gdzie posiada apartamenty.

- Myślę, że Lewis dobrze wie, jak jeździć przed własnymi kibicami. Podkręca atmosferę i robi to dobrze. Wiele wielkich gwiazd sportu wzbudza kontrowersje, z różnych powodów. Popatrzmy na Serenę Williams. Połowa ludzi ją lubi, reszta nienawidzi. Jedni atakują drugich - powiedział w rozmowie z "Motorsportem" Toto Wolff.

Czytaj także: Esteban Ocon nie zaprzecza rozmowom z Williamsem

ZOBACZ WIDEO Skoki narciarskie. Piotr Żyła o relacjach z Horngacherem: Nasze kontakty są koleżeńskie. Jesteśmy na "cześć"

Austriak uważa jednak, że lepiej być kontrowersyjnym mistrzem niż nudnym. - Zdecydowanie to barwne postacie zapadają w pamięć. Lewis na pewno nie jest przeźroczysty. Jego się kocha lub nienawidzi, mało kto jest obojętny - dodał szef ekipy Mercedesa.

Czytaj także: Mercedes planuje zmienić malowanie

Sam zainteresowany nie przejmuje się atakami w kierunku swojej osoby. - Każdy dzień to okazja, by zrobić coś niezwykłego. Mam kibiców z całego świata, różnych kultur i kolorów skóry. Moim zadaniem jest łączyć, a nie dzielić. Zawsze będą ludzie, którzy nie będą cię lubić. Takie jest życie. Jestem dumny z tego, co udało mi się osiągnąć - powiedział ostatnio Brytyjczyk.

Źródło artykułu: