F1: GP Meksyku. Robert Kubica oglądał trening z garażu. Nicholas Latifi najgorszy. Lewis Hamilton najszybszy

F1: GP Meksyku. Williams powinien spodziewać się męczarni. Robert Kubica: Im wyżej, tym trudniej

Po raz drugi w tym sezonie Robert Kubica musiał oddać miejsce w samochodzie Nicholasowi Latifiemu. Dla Kanadyjczyka był to równocześnie czwarty występ za kierownicą Williamsa. 24-latek nie będzie wspominać go najlepiej, bo osiągnął najgorszy czas w całej stawce F1. Był przy tym o sekundę gorszy od George'a Russella.

Williams podczas porannego treningu przed GP Meksyku testował nową aerodynamikę. Samochody Russella i Latifiego różniły się elementami bocznymi, ale posiadały identyczne przednie skrzydła. W popołudniowej sesji sprawdzanie nowych elementów kontynuować będzie Kubica.

Czytaj także: Grosjean nie chce oddać treningów Kubicy

Pierwsza sesja na torze im. braci Rodriguezów nie była zbyt intensywna. Wszystko przez opady deszczu, jakie nawiedziły o poranku Mexico City. Początkowo asfalt był mokry, przez co kierowcy nie kwapili się do opuszczania toru. W końcówce sesja została też przerwana czerwoną flagą, po tym jak Lance Stroll wypadł z toru i uszkodził bandy ochronne.

Najlepszy czas treningu uzyskał Lewis Hamilton - 1:17.327. To spore zaskoczenie, bo aktualny mistrz świata F1 przed weekendem zapowiadał, że Mercedes nie będzie mieć tempa na torze w Mexico City. Na korzyść niemieckiej ekipy zagrały jednak m.in. niższe temperatury. Drugi Charles Leclerc stracił do Hamiltona 0,119 s.

Czytaj także: Bez napięć pomiędzy Kubicą a Williamsem

Wyniki 1. treningu przed Grand Prix Meksyku:

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"