F1: GP Meksyku. Dwa światy w Williamsie. Zespół zadowolony z pracy wykonanej w kwalifikacjach

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell przed Robertem Kubicą
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell przed Robertem Kubicą

- Zespół wykonał świetną robotę i dał kierowcom szansę na przejechanie czystych okrążeń - stwierdził Dave Robson z Williamsa po kwalifikacjach F1 do GP Meksyku. Tymczasem George Russell i Robert Kubica zakończyli czasówkę na ostatnich pozycjach.

George Russell i Robert Kubica nawet nie podjęli walki w kwalifikacjach F1 do GP Meksyku. Obaj kierowcy Williamsa narzekali na zachowanie swoich samochodów, które na wysoko położonym torze w Mexico City bardzo mocno się ślizgały i nie dawały żadnego poczucia bezpieczeństwa.

Inżynierowie Williamsa gorsze właściwości jezdne modelu FW42 starają się tłumaczyć zmianą pogody i wyższą temperaturą jaka panowała w kwalifikacjach względem wcześniejszych treningów.

Czytaj także: Grosjean nie chce oddać treningów Kubicy

- To miało wpływ na zachowanie opon. W kwalifikacjach każdy z kierowców dostał szansę, by pokonać trzy okrążenia. Mogli je też przygotować sobie w sposób odpowiedni - stwierdził Dave Robson z Williamsa.

ZOBACZ WIDEO: F1. Daniel Obajtek zachwycony ze współpracy z Kubicą. "Sama sprzedaż detaliczna wzrosła o 400 milionów złotych!"

Starszy inżynier wyścigowy Williamsa uważa, że z niektórych aspektów kwalifikacji można być zadowolonym. - Zespół wykonał świetną robotę i dał kierowcom szansę na przejechanie czystych okrążeń. George wykonał dobrą robotę, poprawiał się z każdym przejazdem. Ostatecznie był blisko Grosjeana i Magnussena. Za to Robert się męczył i popełnił błąd w drugim przejeździe, co źle wpłynęło na przygotowanie opon i ich temperaturę - dodał Brytyjczyk.

Kubica nie podzielał jednak optymizmu Robsona. - To były trudne kwalifikacje. Nie miałem przyczepności i czasy to pokazały. Będziemy musieli zobaczyć, czy jesteśmy w stanie coś zrobić przed wyścigiem - skomentował 34-latek.

Zdaniem Robsona, wyścig F1 o GP Meksyku będzie wyzwaniem dla Williamsa. - Zarządzanie silnikiem, hamulcami i oponami będzie trudne ze względu na wysoko położony tor. W piątek byliśmy bardziej konkurencyjni, gdy mieliśmy sporo paliwa na pokładzie. Dlatego będziemy walczyć o jak najlepszy wynik. Postaramy się być blisko Haasa czy Alfy Romeo - zapowiedział inżynier Williamsa.

Czytaj także: Bez napięć pomiędzy Kubicą a Williamsem

Na walkę z konkurencją liczy też Russell. - To były trudne kwalifikacje, ale jestem zadowolony ze swojego okrążenia. Myślę, że idziemy w dobrym kierunku. Nasze tempo na dłuższych przejazdach jest lepsze, szczególnie w porównaniu do Haasa i Alfy Romeo. Dlatego postaramy się z nimi powalczyć - podsumował 21-latek.

Komentarze (1)
S.Kuba
27.10.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Uwielbiam tą "kwak - mowę" przedstawicieli Williamsa (Jak ktoś nie wie, co to takiego - polecam lekturę "1984" Orwella - najogólniej: dużo mówić i nic nie powiedzieć). Tak naprawdę, każdy w Wil Czytaj całość