F1. Kimi Raikkonen może się ścigać jeszcze przez wiele lat. Kiepski scenariusz dla Roberta Kubicy

Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen
Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: Kimi Raikkonen

- Kimi Raikkonen najlepszy okres ma już za sobą, ale jest dalej na tyle szybki, by jeszcze przez kilka lat ścigać się dla Alfy Romeo - uważa David Coulthard. Na miejsce w stajni z Hinwil czyha Robert Kubica.

David Coulthard był zespołowym kolegą Kimiego Raikkonena w McLarenie w momencie, gdy Fin dopiero wchodził do Formuły 1. W roku 2002 Szkot miał 31 lat, podczas gdy jego młodszy kolega liczył ledwie 22 wiosny. - Nie wydaje mi się, aby różnica wieku była wtedy dla mnie problemem - powiedział Coulthard w rozmowie z RTE.

Szkocki kierowca sam wcześniej przeżył podobną sytuację, gdy debiutował w F1 w barwach Williamsa, a kierowcą brytyjskiej ekipy był Damon Hill. - Wiek nie stanowi takiego problemu, gdy jesteś starszy. Kiedy jednak masz 20 lat, różnica jest znacznie większa - dodał.

Były kierowca McLarena czy Red Bull Racing twierdzi, że nie miał większych problemów w relacjach z Raikkonenem. - Był cichy, ale dość szybki na torze. Nigdy nie próbowałem zostać jego przyjacielem. Skupiałem się na tym, by nasz samochód był jak najlepszy. Rozumieliśmy, że mamy wspólne zadanie, czyli poprawienie konstrukcji pojazdu. To robiliśmy, ale nigdy nasza relacja nie stała się jakaś zażyła - zdradził Szkot.

ZOBACZ WIDEO: Rozgrywanie spotkań na siłę to narażanie zawodników? Bartosz Bednorz nie ma wątpliwości

Coulthard bardzo długo startował w F1. Gdy kończył karierę w roku 2008, miał 37 lat. Raikkonen w tym roku skończy 41 lat i jest najstarszym kierowcą w obecnej stawce królowej motorsportu. Dlatego niektórzy eksperci twierdzą, że po sezonie 2020 może opuścić Alfę Romeo i udać się na sportową emeryturę. Byłaby to szansa dla Roberta Kubicy, by wrócić do regularnych startów F1 w roku 2021. Kubica jest obecnie rezerwowym w Alfie Romeo.

Szkot nie ma jednak dobrych wieści dla fanów Kubicy. - Z pewnością był taki okres, gdy Raikkonen był jednym z najszybszych kierowców w stawce. Najlepsze lata ma już za sobą, ale jest dalej na tyle szybki, by jeszcze przez jakiś czas ścigać się dla Alfy Romeo - ocenił Coulthard.

49-latek regularnie pojawia się na wyścigach F1, bo po ich zakończeniu przeprowadza wywiady z najlepszymi kierowcami. Dlatego ma też czasem okazję porozmawiać ze swoim byłym kolegą z czasów McLarena. - Czasem sobie pogawędzimy i jest miło, po czym długo nie mamy kontaktu. Jesteśmy ludźmi o dwóch bardzo różnych poglądach - podsumował Coulthard.

Czytaj także:
Wyścigi F1 bez dziennikarzy i kibiców. "Będzie jak w Chinach"
Sauber ogłosił nową strategię

Komentarze (3)
avatar
yes
25.04.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Na miejsce w stajni z Hinwil czyha Robert Kubica" - jak w jakimś kryminale lub horrorze! Na koniec wyrżną się albo wstaną, gdyż okaże się, że to sok pomidorowy ;) 
avatar
zgryźliwy
25.04.2020
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
Z Kubicą prawdziwy rollercoaster. Redaktor Kuczera wie jak stopniować napięcie. Już dłużej tego nie wytrzymam. Co ostatecznie będzie z naszym Robercikiem ? 
avatar
Raptor84
25.04.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Kuczera nie płacz