F1. George Russell wywiera presję na Mercedesie. Zaczyna się domagać transferu

Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Robert Kubica
Materiały prasowe / Williams / Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Robert Kubica

George Russell zdaje się mieć dość jazdy w słabym Williamsie. Brytyjczyk jest zdania, że ruchy innych zespołów, które odważnie stawiają na młodych kierowców, powinny być znakiem dla Mercedesa. Russell chce tam zająć miejsce Valtteriego Bottasa.

George Russell od kilku lat należy do programu juniorskiego Mercedesa, dzięki czemu w ogóle trafił do Formuły 1. Jako że Niemcy nie mieli miejsca we własnych szeregach, to "zesłali" go do Williamsa, w którym zadebiutował w roku 2019.

Pech chciał, że Russell związał się z Williamsem w momencie, gdy zespół przeżywa największy kryzys w historii. 22-latek, który ma na swoim koncie m.in. mistrzostwo Formuły 2, w ubiegłej kampanii regularnie kończył wyścigi na końcu stawki i jedynym pocieszeniem dla niego było wygrywanie wewnętrznej rywalizacji z Robertem Kubicą.

Za to pozostali przedstawiciele młodej generacji mają się coraz lepiej. Charles Leclerc czy Max Verstappen triumfują w barwach Ferrari i Red Bull Racing, Alexander Albon też awansował do "czerwonych byków", a McLaren rozwija się wspólnie z Lando Norrisem. Tymczasem przed Russellem wizja kolejnego sezonu spędzonego na tyłach F1 z Williamsem.

ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Czy mecze piłkarskie są bezpieczne? Specjalista nie ma wątpliwości. "Duńskie badania to potwierdzają"

Dlatego Russell zaczyna wysyłać sygnały Mercedesowi i domagać się transferu do tej ekipy już przed sezonem 2021. - Mercedes posiada program juniorski nie bez powodu. Tak samo jak Ferrari czy Red Bull. Głównym celem tej akademii jest wyszkolenie kierowcy, jego rozwój, aż w końcu będzie on w stanie zająć miejsce w głównym zespole - stwierdził 22-latek w rozmowie ze Sky Sports.

W Mercedesie po sezonie 2020 wygasają kontrakty Lewisa Hamiltona i Valtteriego Bottasa. Russell zdaje sobie sprawę z tego, że nie wygryzie z ekipy aktualnego mistrza świata F1, ale zastąpienie przeciętnego Fina to już co innego. Obecny kierowca Williamsa stwierdził, że wskazówką dla Mercedesa powinny być ruchy konkurencji.

- Wystarczy popatrzeć, co zrobiło Ferrari, jak postawiło na młodych. Oni mogą zachować skład z Leclercem i Sainzem przez 5-6 kolejnych lat. Tak samo jest w McLarenie z Ricciardo i Norrisem czy Verstappenem i Albonem w Red Bullu. Stabilność w każdej z tych ekip jest bardzo ważna. Zespoły chcą budować swoją przyszłość, to jasne - skomentował Russell.

Wypowiedzi Russella nie są zaskoczeniem, jeśli weźmiemy pod uwagę, że Mercedes może po sezonie 2020 sięgnąć po Sebastiana Vettela. O takiej możliwości od paru dni rozpisują się niemieckie media. Dla Russella byłaby to fatalna wiadomość, bo oznaczałaby spędzenie kolejnych lat w mniej konkurencyjnym zespole.

Russell, jako protegowany Mercedesa, ma ograniczone pole manewru. Nie zatrudnią go bowiem zespoły powiązane z Ferrari i Red Bullem. Tym samym w kontekście przyszłości ma on do wyboru jedynie Renault, Racing Point albo Williamsa.

Czytaj także:
Bottas wysłał ofertę do Red Bulla
Nierealny transfer Vettela do Mercedesa

Komentarze (7)
avatar
Rylszczak
26.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No Lewis nie pozwoli sobie co chwilę na wizyty w boksie, żeby George był przed Nim :) 
avatar
yes
26.05.2020
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
"Na zdjęciu: George Russell (po lewej) i Robert Kubica" - czy scenograf artykułu sugeruje, że nad wszystkim czuwa Kubica czy, że we wszystkim macza palce? 
avatar
Krzysztof 66
26.05.2020
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Niech Gerguś nie nadaje bo jak Robert mòwił że auto ma słabe że ciężko o sterowność itd to cimok wszystko w wypowiedziach mòwił pod Williamsa nich gmije tam h... 
avatar
Barłomiej Rej
26.05.2020
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Dopóki w Mercedesie jeździ Hamilton to nie zobaczymy tam Russella ... bo po co mieliby ryzykować.... są dwie opcje i obie złe dla Mercedesa ... Hamilton objeżdża Russella i mi to wielkim przysz Czytaj całość
avatar
Semmao
26.05.2020
Zgłoś do moderacji
4
0
Odpowiedz
To takie smutne Dżordż. :(