F1. GP Węgier. Renault złożyło kolejny protest. Racing Point znów na celowniku

Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll za kierownicą RP20
Materiały prasowe / Racing Point / Na zdjęciu: Lance Stroll za kierownicą RP20

Renault po zakończeniu GP Węgier złożyło protest dotyczący legalności bolidów Racing Point. Francuzi to samo zrobili tydzień wcześniej przy okazji GP Styrii. Powód protestu jest ten sam - skopiowanie podzespołów Mercedesa przez Racing Point.

To już jest wojna - można stwierdzić po GP Węgier, po tym jak Renault po raz kolejny oprotestowało bolid Racing Point. Decyzji Francuzów należało się spodziewać, bo już wcześniej FIA zapowiadała, że jeśli któraś z ekip ma zastrzeżenia do legalności modelu RP20, to musi składać protest co wyścig. W innym przypadku wyniki danego Grand Prix zostaną utrzymane.

O co chodzi w konflikcie Renault z Racing Point? Ekipa z Silverstone skopiowała szereg rozwiązań z zeszłorocznego bolidu Mercedesa, przez co nazywana jest żartobliwie "różowym Mercedesem". Tymczasem zgodnie z regulaminem Formuły 1, wybrane podzespoły muszą zostać w całości opracowane i wyprodukowane przez dany zespół.

Sztuczka ze skopiowaniem niektórych części pozwoliła Racing Point znacząco poprawić tempo swoich bolidów. Dość powiedzieć, że w kwalifikacjach do GP Węgier Lance Stroll zajął trzecie miejsce, a Sergio Perez czwarte. Po wyścigu na Hungaroringu ekipa należąca do Lawrence'a Strolla plasuje się na czwartym miejscu w klasyfikacji konstruktorów F1.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: nie tylko świetnie skacze o tyczce. Akrobatyczne umiejętności Piotra Liska

Kierownictwo Racing Point niezmiernie twierdzi, że zespół nie skopiował części, a jedynie opracował je bazując na zdjęciach wykonanych przez szpiegów-fotografów w padoku F1. W zapewnienia teamu z Silverstone mało kto jednak wierzy.

Zdaniem Renault, protest przeciwko Racing Point jest kluczowy dla przyszłości F1, bo za chwilę inne małe zespoły pójdą śladem ekipy Strolla i będą kupować gotowe podzespoły od innych teamów, a nie na tym powinna polegać Formuła 1.

W wyścigu o GP Węgier Stroll zajął czwarte miejsce, a Perez - siódme. To już drugi protest przeciwko Racing Point. Jeśli śledztwo FIA wykaże, że ekipa z Silverstone faktycznie otrzymała wgląd w dane techniczne Mercedesa i na tej bazie skopiowała i wyprodukowała niektóre części, to kierowcy tego zespołu zostaną wykluczeni z wyników GP Węgier, GP Styrii oraz każdego kolejnego wyścigu, po którym zostanie złożony protest w tej sprawie.

FIA szacuje, że najwcześniej decyzję ws. bolidów Racing Point podejmie w sierpniu.

Czytaj także:
Fabio Quartararo wygrał GP Hiszpanii. Kontuzja Marca Marqueza
Kimi Raikkonen ostro o Alfie Romeo

Komentarze (1)
avatar
Rick Grimes
19.07.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Markowy zespół Renault - 12 pkt, McLaren który wykorzystuje silniki Renault - 41 pkt. W Renault niech się lepiej wezmą do pracy a nie co wyścig im coś nie pasuje u innych.