Lewis Hamilton jest na najlepszej drodze, by wykreślić z kart historii wszystkie rekordy należące do Michaela Schumachera. Zwycięstwo w GP Hiszpanii sprawiło, że Hamilton po raz 88. jako pierwszy wjechał na linię mety wyścigu Formuły 1. Niemiec triumfował w królowej motorsportu 91 razy.
Hamilton od niedzieli może się pochwalić większą liczbą podiów niż Schumacher - obecny kierowca Mercedesa pojawiał się na "pudle" 156 razy, podczas gdy "Schumi" kończył rywalizację w czołowej trójce 155 razy.
- Dla mnie to bardzo dziwne uczucie - powiedział Hamilton, gdy jeden z dziennikarzy powiedział mu o pobiciu rekordu Schumachera.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: skandaliczne zachowanie koszykarza! Potraktował rywala brutalnie
- Wszyscy kierowcy mojej generacji dorastali obserwując Michaela. Każdy z nas marzył, aby kiedyś się pojawić w F1. Każdy chciał być takim jak on. To, co się dzieje teraz, wykracza daleko poza to, o czym myślałem jako dziecko. Jestem niesamowicie wdzięczny za szansę od losu, jaką dostaję każdego dnia - dodał przed kamerami Sky Sports.
Hamilton jest na najlepszej drodze, by wyrównać rekord Schumachera pod względem liczby zdobytych tytułów mistrzowskich w F1. Brytyjczyk po wygranej w GP Hiszpanii ma 37 punktów przewagi nad Maxem Verstappenem w klasyfikacji mistrzostw i pewnie zmierza po szóste mistrzostwo świata.
- Michael był niesamowitym sportowcem, kierowcą. Dlatego jestem zaszczycony, gdy wymienia się moje nazwisko w jednym rzędzie obok niego, Senny czy Fangio. To przyjemne. Mam nadzieję, że moja rodzina też jest ze mnie dumna - stwierdził kierowca Mercedesa.
Brytyjczyk stał na podium w ponad 60 proc. wyścigów, w których brał udział od swojego debiutu w F1 w roku 2007. Statystyki Hamiltona imponują zwłaszcza od sezonu 2014, kiedy to wraz z Mercedesem zaczął dominować w królowej motorsportu. Schumacher osiągnął podium w 50,32 proc. wyścigów, w których wziął udział.
Lepszym współczynnikiem od Hamiltona mogą się pochwalić tylko Luigi Fagioli i Juan Manuel Fangio. Fagioli zdobył sześć "pudeł" w siedmiu wyścigach w latach 1950-1951 (85 proc.), a Fangio meldował się w czołowej trójce w 35 z 52 startów (67,31 proc.).
Czytaj także:
Ostre słowa po wyścigu MotoGP. "Jest półmordercą"
Robert Kubica 13. w wyścigu DTM