F1. GP Rosji. Taryfa ulgowa dla Lewisa Hamiltona. Sędziowie zmienili swoją decyzję

Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton
Materiały prasowe / Mercedes / Na zdjęciu: Lewis Hamilton

Sędziowie zmienili swoją decyzję ws. kary dla Lewisa Hamiltona. Po zakończeniu GP Rosji stewardzi postanowili anulować decyzję o dodaniu dwóch punktów karnych do licencji Brytyjczyka. Tym samym maleje ryzyko zawieszenia go na jeden wyścig.

W tym artykule dowiesz się o:

Lewis Hamilton został ukarany w GP Rosji za wykonywanie dwóch próbnych startów w niedozwolonym miejscu. W ten sposób Brytyjczyk nie tylko musiał się zatrzymać na 10 s. podczas pit-stopu, co kosztowało go zwycięstwo, ale też do jego licencji dopisano dwa punkty karne.

Jako że Hamilton do tej pory zgromadził 10 punktów karnych, a skolekcjonowanie 12 "oczek" w ciągu jednego roku kalendarzowego jest równoznaczne z automatyczną pauzą w jednym wyścigu Formuły 1, istniało ryzyko zawieszenia aktualnego mistrza świata F1.

Jednak po zakończeniu GP Rosji stewardzi przeanalizowali jeszcze raz swoją decyzję i anulowali dwa punkty karne dla Hamiltona. Zamieniono je na grzywnę w wysokości 25 tys. euro dla Mercedesa.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Hamilton tym samym może odetchnąć z ulgą. Zrewidowanie werdyktu przez sędziów sprawia, że na jego koncie jest "tylko" 8 punktów karnych i ryzyko zawieszenia go w wyścigu maleje. Kierowca Mercedesa będzie musiał się mieć na baczności przez cztery weekendy F1 (GP Eifel, GP Portugalii, GP Emilia Romagna i GP Turcji). W połowie listopada skasują mu się bowiem dwa punkty, jakie otrzymał za wyrzucenie Alexandra Albona z toru w GP Brazylii w roku 2019.

Sędziowie zmianę decyzji tłumaczą tym, że udostępniono im nagranie rozmów pomiędzy Hamiltonem a inżynierem wyścigowym. Wynika z niego, że Brytyjczyk początkowo pytał, czy może wykonać próbny start w tym miejscu, a inżynier wyraził na to zgodę. Dlatego to zespół ponosi główną winę za to zdarzenie.

Czytaj także:
Valentino Rossi jak Kimi Raikkonen. Legenda MotoGP z nową umową
Fernando Alonso przetestuje Renault

Źródło artykułu: