F1. Koronawirus coraz groźniejszy. 10 przypadków COVID-19 w padoku

Formuła 1 poinformowała, że testy na obecność koronawirusa wykonane podczas GP Rosji dały 10 pozytywnych wyników. Ani jednego zachorowania nie wykryto jednak wśród załóg zespołów F1.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
bolidy F1 na wyjeździe z alei serwisowej Materiały prasowe / Alfa Romeo Racing ORLEN / Na zdjęciu: bolidy F1 na wyjeździe z alei serwisowej
Formuła 1 co tydzień publikuje kolejne dane dotyczące testów na obecność koronawirusa. Ostatnie wyniki są niepokojące i widać, że wzrost zakażeń COVID-19 na świecie ma też wpływ na to, co dzieje się w F1. Przed GP Rosji królowa motorsportu informowała bowiem o 7 przypadkach koronawirusa w padoku.

W trakcie GP Rosji w Formule 1 wykonano szereg kolejnych testów na obecność COVID-19. Wstęp do padoku mają bowiem tylko osoby, które otrzymały negatywny wynik, a samo badanie nie może być starsze niż cztery dni.

Jak wynika ze statystyk Formuły 1, między 25 września a 1 października wykonano w jej środowisku 1822 testów. Aż 10 osób otrzymało pozytywny wynik i stwierdzono u nich zakażenie koronawirusem. To największy wzrost zachorowań w F1 od momentu wznowienia sezonu w lipcu 2020 roku.

"Przypadkami zachorowań zarządzano szybko i skutecznie, bez wpływu na GP Rosji. Obecność kibiców na trybunach nie wpłynęła na sytuację, bo zgodnie z obowiązującym protokołem, publiczności nie pozwolono wejść do "bańki" F1" - stwierdziła Formuła 1 w oświadczeniu.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

Na GP Rosji pojawiło się ok. 30 tys. kibiców - najwięcej w tym roku. Jednak nie mieli oni wstępu m.in. do padoku, bo w dobie koronawirusa Formuła 1 zrezygnowała z organizowania dodatkowo płatnych wycieczek, w trakcie których można obejrzeć padok czy pomieszczenia zespołów F1.

Najważniejsze jest jednak to, że mimo wykrycia 10 przypadków koronawirusa w F1, to żaden z nich nie dotyczył pracownika zespołu ani kierowcy. Jak dotąd, jedynym zakażonym zawodnikiem pozostaje Sergio Perez. U Meksykanina COVID-19 potwierdzono w sierpniu, przez co musiał opuścić dwa Grand Prix.

Co ciekawe, podczas GP Rosji część kierowców miała jednak pewne obawy związane z koronawirusem. - W Rosji maseczki nie są obowiązkowe. Kelnerzy je noszą, ale nie zakrywają nosa. W hotelach też jest wielu fanów, więc czasem zdarza się, że wchodzimy z nimi do jednej widny. To nie jest coś z czym czuję się komfortowo - powiedział przed GP Rosji "Motorsportowi" Romain Grosjean, kierowca Haasa.


Czytaj także:
Sergio Perez coraz bliżej nowej ekipy
Volkswagen może zastąpić Hondę w F1

Czy jesteś zbudowany tym, jak F1 poradziła sobie z organizacją wyścigów w dobie COVID-19?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×