F1. Volkswagen może zastąpić Hondę. Niemcy myślą o wkroczeniu do Formuły 1

Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Pierre Gasly z Red Bull Racing
Materiały prasowe / Red Bull / Na zdjęciu: Pierre Gasly z Red Bull Racing

Honda po sezonie 2021 opuści Formułę 1, co jest sporym problemem dla Red Bulla. Może się okazać, że temat szybko zostanie rozwiązany. Wejście do F1 rozważa Volkswagen poprzez jedną ze swoich marek - Porsche.

"F1 Insider" poinformował, że wczesny komunikat o odejściu Hondy z Formuły 1 wcale nie musi być dramatem dla Red Bull Racing i drugiej ekipy "czerwonych byków" - Alpha Tauri. Red Bull miał poznać decyzję Japończyków wcześniej, dzięki czemu rozpoczął rozmowy z Volkswagenem.

Niemiecki producent samochodów od dłuższego czasu myśli o F1. Brał nawet udział w rozmowach z szefostwem królowej motorsportu, które dotyczyły tego jak ma wyglądać Formuła 1 w przyszłości. Gdy obecni twórcy silników (Mercedes, Ferrari, Renault i Honda) uznali, że silniki od 2021 do 2025 roku pozostaną takie same, Volskwagen porzucił swoje plany związane z F1.

Niemcy doszli bowiem do wniosku, że obecny silnik jest zbyt skomplikowany i samo jego zaprojektowanie pochłonęłoby ogromne środki. Wyjście Hondy z F1 oraz wsparcie Red Bulla może jednak sprawić, że Volkswagen przemyśli swoją decyzję.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co czuje Kubica, gdy ściga się w DTM? Zobacz film z wnętrza BMW

"Firma-matka Volkswagen od dawna chce wejść do Formuły 1, by promować jedną ze swoich luksusowych marek. W Red Bullu widzą szansę na stworzenie zespołu partnerskiego" - czytamy w "F1 Insider".

Zdaniem niemieckich dziennikarzy, Volkswagen chciałby poprzez F1 promować markę Porsche, którą stale rozwija na przestrzeni ostatnich lat.

Może się jednak okazać, że Red Bull i Volkswagen przegrają z presją czasu. W kalendarzu mamy już bowiem październik 2020 roku, a rozmowy obu stron nie są na aż tak zaawansowanym etapie, by miały zmierzać ku końcowi. Dlatego mało prawdopodobne jest, aby Niemcy zdążyli zaprojektować i wyprodukować wydajny silnik już na sezon 2022.

Na dodatek w roku 2026 spodziewana jest rewolucja silnikowa w F1 i obecne konstrukcje hybrydowe mają odejść do lamusa. Czy Niemcy zdecydują się zatem na stworzenie maszyny, którą będzie można wykorzystywać w F1 ledwie przez trzy lata? To pytanie, na które muszą poszukać odpowiedzi w siedzibie firmy w Wolfsburgu.

Co ciekawe, od początku 2021 roku nowym szefem F1 zostanie Stefano Domenicali, który obecnie pracuje jako szef Lamborghini w grupie Volkswagen. Być może Włoch wykorzysta swoje kontakty, aby namówić Niemców do dołączenia do stawki. Zwłaszcza że po decyzji Hondy w F1 będziemy mieć tylko trzech producentów - Mercedesa, Ferrari i Renault.

Czytaj także:
Lewis Hamilton nadal bez kontraktu
Alfa Romeo zbliża się do rywali w F1

Komentarze (2)
avatar
TOROazul
3.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tdi z pssata dał by radę... 
avatar
caido
2.10.2020
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Honda tworzyła swój silnik od 2015 roku, przez pierwsze sezony to był dramat i farsa. VW musiałby dwa, trzy sezony dopiero pracować nad stworzeniem i rozwojem silnika, który może po kolejnych d Czytaj całość