W zeszłym roku na końcu stawki Formuły 1 panował spory ścisk. Alfa Romeo zdobyła 8 punktów, Haas ledwie 3, a Williams 0. Dlatego George Russell zakładał, że w przerwie zimowej jego ekipa dokona takiego progresu, że w sezonie 2021 będzie w stanie wywalczyć nawet ósme miejsce w klasyfikacji F1.
Po zakończeniu zimowych testów F1 młody kierowca nie jest już takim optymistą. Jego zdaniem, Alfa Romeo to jeden z większych wygranych jazd w Bahrajnie. - Raikkonen wyglądał na bardzo, bardzo szybkiego. Zrobili największy skok z wszystkich ekip - powiedział 23-latek, którego cytuje agencja GNN.
Wpływ na znacznie lepsze osiągi Alfy Romeo ma mieć przede wszystkim silnik Ferrari, który zyskał na mocy względem roku 2020. - Jak dotąd mogę powiedzieć, że bolid jest zdecydowanie lepszy i stabilniejszy od poprzednika - skomentował Antonio Giovinazzi, kierowca ekipy z Hinwil.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: ukochana Cristiano Ronaldo pławi się w luksusach. Jacht, złota biżuteria...
- Można też poczuć, że maszyna ma więcej mocy - dodał Giovinazzi, odnosząc się do spekulacji o lepszym silniku Ferrari.
Dobre czasy Alfy Romeo w testach F1 mogą sprawić, że szwajcarski zespół stanie się godnym rywalem dla... głównej ekipy Ferrari.
- Ferrari nie wypadło źle w testach, ale uważam, że czeka ich walka z Alfą Romeo i Alpha Tauri. Oceniając same testy, wśród zaskoczeń postawiłbym na McLarena i Alfę Romeo. Jednak nikt z nas nie ma kryształowej kuli i nie wie, co dokładnie robiły ekipy w testach - ocenił w "Autosprint" Luigi Mazzola, były inżynier Ferrari.
Czytaj także:
Fernando Alonso nie może liczyć na taryfę ulgową
"Horror". Problemy Mercedesa po testach F1