Regulamin Formuły 1 pozwala na skorzystanie z trzech silników w trakcie sezonu. Jednak rok 2021 okazał się niezwykle trudny dla kierowców pod tym względem. Kary za skorzystanie z nadprogramowej liczby jednostek otrzymali już Max Verstappen, Charles Leclerc i Nicholas Latifi, a Valtteri Bottas ma już w użyciu piątą maszynę.
Właśnie ze względu na silnik w Mercedesie mają teraz spory ból głowy. Bottas otrzymał czwarty silnik na Monzie i pokonał z jego użyciem GP Włoch, po czym wystąpiły w nim pewne usterki. Dlatego w GP Rosji fiński kierowca otrzymał kolejną jednostkę. Taka jest przynajmniej oficjalna narracja niemieckiego zespołu.
Tymczasem Lewis Hamilton nadal korzysta z trzeciego silnika. Jeden z wcześniejszych został bezpowrotnie uszkodzony podczas GP Holandii. Nad 36-latkiem wisi zatem widmo kary, co może mieć spory wpływ na walkę o tytuł mistrzowski w F1.
ZOBACZ WIDEO: Internauci przecierają oczy. Co zrobiła polska gwiazda?!
- Musimy rozwiązać wszystkie problemy, jakie znaleźliśmy w tegorocznym silniku, bo to ważne również pod kątem sezonu 2022 - powiedział motorsport.com Toto Wolff, szef Mercedesa.
- Jesteśmy na etapie, w którym zastanawiamy się nad tym, jak kontynuować rozwój jednostki. Chcemy zrozumieć to, jak uzyskać lepsze osiągi, ale nie tracić przy tym wydajności. Z tego mamy ból głowy. Sytuacja jest jednak taka, że musimy patrzeć na nią wyścig po wyścigu. Musimy szukać balansu między wydajnością a niezawodnością - dodał szef Mercedesa.
Zdaniem Wolffa, ryzyko nieukończenia wyścigu z powodu usterki silnika "nie byłoby dobre pod kątem walki o tytuł". - Nie możemy sobie pozwolić na zanotowanie weekendu z zerowym dorobkiem punktowym - stwierdził krótko.
Wydaje się zatem więcej niż pewne, że Hamilton w którymś z ostatnich wyścigów sezonu 2021 sięgnie po czwarty silnik i tym samym będzie musiał ruszać z końca stawki. Verstappen ma już to za sobą i na dodatek nie było to dotkliwe dla 24-latka. W GP Rosji, mimo startu z odległego pola, kierowca Red Bull Racing dojechał do mety jako drugi.
Czytaj także:
Gorąco wokół nowego wyścigu F1. Tylko dla zaszczepionych?
Dotknęła go osobista tragedia. Były szef McLarena postanowił zmienić życie innych