Wydarzenia, które miały miejsce w końcówce GP Abu Zabi bez wątpienia wpłynęły na to, że Max Verstappen pokonał Lewisa Hamiltona i został mistrzem świata. Ostra walka o pozycję pomiędzy Mickiem Schumacherem a Nicholasem Latifim zakończyła się poważnym wypadkiem Kanadyjczyka, po którym konieczny stał się wyjazd na tor samochodu bezpieczeństwa.
Gdyby nie neutralizacja, Hamilton bezpiecznie dojechałby do mety przed Verstappenem. Jednak za sprawą samochodu bezpieczeństwa kierowca Red Bull Racing mógł zmienić opony na miękkie, a następnie znaleźć się zaraz za swoim głównym rywalem do tytułu.
Wśród części dziennikarzy i kibiców pojawiła się teoria spiskowa, jakoby kierowca Haasa celowo doprowadził do wypadku z Latifim. Wszystko po to, aby jego ojciec Michael Schumacher pozostał na czele klasyfikacji wszech czasów F1 z siedmioma tytułami mistrzowskimi. Gdyby Lewis Hamilton zdobył mistrzostwo w niedzielę, to wyprzedziłby "Schumiego" i miał osiem czempionatów na swoim koncie.
ZOBACZ WIDEO: Rewolucja w F1. Robert Kubica mówi o tym, co nas czeka
Wśród zwolenników tej teorii znalazł się m.in. włoski dziennikarz Tancredi Palmeri. "Mick Schumacher zachował rekord swojego ojca, który ma siedem tytułów mistrzowskich. Trafił w Latifiego, ten uszkodził samochód, stracił nad nim panowanie i doprowadził do neutralizacji. Reszta jest historią" - napisał dziennikarz beIN Sports i CNN, w przeszłości związany z "La Gazzetta dello Sport".
Podobnie sprawę widzą niektóre brytyjskie media. "Schumacher perfekcyjnie zagrał w szachy" - napisał serwis SPORTbible.
Sky Sports przypomniało, że gdy przed rokiem Lewis Hamilton pobił rekord zwycięstw w F1 należący do Michaela Schumachera, to specjalny kask Brytyjczykowi w imieniu ojca wręczył właśnie Mick.
Basically Mick Schumacher has saved his father record of 7 titles.
— Tancredi Palmeri (@tancredipalmeri) December 12, 2021
Mick Schumacher hit Latifi.
Latifi got damage to car, and later on lost control, letting safety car entering.
The rest is history#AbuDhabiGP
Czytaj także:
Płacz, kontrowersje i sceny z niczym Hollywood. To były najlepsze finisze F1
Spore zmiany w F1. Kluczowe osoby odchodzą!