Sensacyjny transfer Fernando Alonso?! Red Bull odpowiada na plotki

Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso
Materiały prasowe / Alpine / Na zdjęciu: Fernando Alonso

Przy okazji GP Miami padokiem F1 wstrząsnęła plotka, jakoby Fernando Alonso miał trafić do Red Bull Racing. Doświadczony Hiszpan wśród "czerwonych byków" miałby zająć miejsce Sergio Pereza. Do spekulacji odniosło się kierownictwo Red Bulla.

W ostatnich tygodniach nie brakuje spekulacji na temat przyszłości Fernando Alonso w Formule 1. Wynika to z faktu, że kontrakt Hiszpana z Alpine wygasa z końcem sezonu 2022. Francuski zespół posiada w odwodzie młody talent w postaci Oscara Piastriego. Jeśli zespół z Enstone nie będzie chciał stracić utalentowanego 21-latka, to będzie musiał pożegnać Alonso.

Przy okazji GP Miami w padoku F1 pojawiła się plotka, jakoby dwukrotny mistrz świata miał być zainteresowany transferem do Red Bull Racing. Hiszpan w szeregach "czerwonych byków" miałby zastąpić Sergio Pereza.

Nasilające się pogłoski wywołały natychmiastową reakcję szefów Red Bulla. - To dla mnie nowość. Fernando to świetny kierowca. Fantastycznie, że nadal jest w stawce F1, bo ma już ponad 40 lat i nadal jest szybki. Jednak nie pasuje do naszych planów - powiedział Christian Horner w Sky Sports.

ZOBACZ WIDEO: Myślisz, że masz zły dzień? To spróbuj przebić tego kolarza

Szef Red Bulla podkreślił przy tym, że jest zadowolony z obecnego składu zespołu. Max Verstappen ma ważny kontrakt do końca sezonu 2028 i jest niekwestionowanym liderem ekipy z Milton Keynes. Wygasa za to umowa Sergio Pereza, choć już kilka tygodni temu media donosiły, że Meksykanin ustalił warunki nowego kontraktu z zespołem.

Zdaniem Hornera, plotki o angażu Alonso w Red Bullu mogą wynikać z faktu, że niedawno miał on okazję spotkać się z Flavio Briatore. Włoch to jeden z przyjaciół Hiszpana, a także jego wieloletni menedżer. - Zdarza mi się rozmawiać z Flavio, bo to mój przyjaciel. Od czasu do czasu wpadamy na pogawędkę. Jednak w tej chwili jesteśmy skoncentrowani na naszych kierowcach. Zwłaszcza że Sergio wykonuje świetną robotę - podsumował.

Czytaj także:
Lewis Hamilton zmuszony do usunięcia biżuterii! Uniknie jednak kary
Prace naprawcze na torze przed GP Miami. Zniszczony asfalt w kilku miejscach

Źródło artykułu: