W tym artykule dowiesz się o:
Williams F1 Team: Lance Stroll - Robert Kubica / Paul di Resta
Nie mamy wątpliwości, podobnie zresztą jak szerokie grono ekspertów Formuły 1, że to właśnie w tej ekipie w sezonie 2018 może nastąpić głośny powrót Roberta Kubicy do sportu. Mamy niemal pewność, że Polak otrzyma propozycję kontraktu, jeśli tylko zapowiadane dodatkowe testy na dobre rozwieją wątpliwości, o których spekuluje się po testach w bolidzie Renault.
W przypadku, gdy Kubica rzeczywiście nie spełni oczekiwań w trakcie prywatnych jazd, Williams prawdopodobnie skieruje swoją uwagę na Paula di Restę. Szkot w lipcu dał świetną zmianę w zespole po tym jak niedyspozycję zgłosił Felipe Massa. Inżynierowie chwalili fakt, że di Resta wskoczył z miejsca do nieznanego sobie bolidu najnowszej generacji i zaprezentował niezłą konkurencyjność. Przy pełnym przygotowaniu do sezonu 31-latek wydaje się więc interesującym wyborem.
Pogodzony ze swoim odejściem wydaje się być Felipe Massa i niewiele przekonuje nas do tego, że kierowca z Sao Paulo pojawi się w Formule 1 w sezonie 2018. Po odłożeniu decyzji o zakończeniu kariery, w pierwszych wyścigach tegorocznej kampanii tryskał energią, jednak entuzjazm jakby malał im dalej w sezon. Brazylijczyk poszuka zapewne nowych wrażeń w elektrycznej Formule E, gdzie może mieć realną szanse na zdobycie tytułu, czego brakuje mu od dawna w F1.
ZOBACZ WIDEO Rajd Nadwiślański: Walka o tytuł nabiera rumieńców [color=#000000]
[/color]
McLaren-Renault: Stoffel Vandoorne - Fernando Alonso
Obok potwierdzonego na kolejny sezon, Stoffela Vandoorne'a w McLarenie zobaczymy niemal na pewno Fernando Alonso. Hiszpan odwleka swoją decyzję o przedłużeniu kontraktu, analizując do końca konkurencyjność zespołu w następnej kampanii. Przesiadka z silników Hondy na Renault powinna być jednak dla niego sporym magnesem.
Dwukrotny mistrz świata w trakcie sezonu wielokrotnie twierdził, że McLaren skonstruował jeden z czołowych bolidów, a przed dobrymi wynikami powstrzymuje go jedynie słaba jednostka napędowa. Patrząc więc na formę Red Bulla (dobry bolid - silnik Renault) można przypuszczać, że jeśli Alonso ma rację, to zespół będzie w przyszłym roku walczył o podia.
Gdyby jakimś sposobem zespół stracił Hiszpana, który np. zdecydowałby się odejść do IndyCar (o czym zresztą spekulowano), to walka o miejsce w McLarenie może rozgorzeć na dobre. Teoretycznie zespół ma zanadrzu Jensona Buttona, ale można wierzyć, że w konkursie na miejsce po Alonso byłoby wielu uczestników.
Szanse Roberta Kubicy: Ciekawe miejsce, o ile rzeczywiście Alonso potwierdzi swoje odejście. W przypadku udanych testów z Williamsem Polak mógłby zaczekać na decyzję Hiszpana, by ocenić swoje szanse na zatrudnienie w McLarenie.
Sauber F1 Team: Marcus Ericsson - Charles Leclerc
Sauber będzie prawdopodobnie czwartym zespołem w stawce, który zmieni swój skład przed sezonem 2018. Choć na nasz typ wskazuje coraz więcej faktów, to nie mamy pewności czy obaj ze wskazanych kierowców nie znajdą się poza gronem uczestników kolejnego cyklu GP.
Marcus Ericsson ma za sobą szerokie wsparcie swoich sponsorów. Wiąże się ono nie tylko z dopływem gotówki do budżetu zespołu, ale również faktem, że grupa kapitałowa, która przejęła Saubera w poprzednim roku, jest związana z firmami wspierającymi Szwedzkiego kierowcę.
Pracujący od niedawna w funkcji szefa teamu Frederic Vasseur zapewnił jednak, że to kryterium nie gwarantuje Ericssonowi posady na 2018 rok. - Byłoby błędem budowanie zespołu wokół kierowcy, tylko dlatego, że ma powiązania z właścicielem - powiedział w ostatnim wywiadzie.
Rywalem Szweda do miejsca w Sauberze jest Pascal Wehrlein, czyli jego obecny zespołowy partner. Według różnych źródeł Niemiec wcale nie stoi na straconej pozycji, mimo faktu, że jest wspierany przez Mercedesa, zaś Sauber mocno związał się z Ferrari przed podpisanie nowej umowy na dostawę silników.
Ten sam kontrakt ma zagwarantować Ferrari fotel w przynajmniej jednym z bolidów dla kierowcy swojej akademii. Tutaj wymienia się nazwisko Antonio Giovinazziego, który debiutował w F1 na początku roku w miejsce kontuzjowanego Wehrleina oraz Charlesa Leclera, 18-latka dominującego w tegorocznej edycji Formuły 2. Ostatnio Sauber potwierdził udział kierowcy z Monako w kilku sesjach treningowych, co może jasno sugerować, że jest on bliżej posady z szwajcarskiej stajni
Szanse Roberta Kubicy: Nazwa zespołu z Hinwil padła kilka tygodni temu w kontekście zatrudnienia naszego rodaka, ale od tamtego czasu temat nie został głębiej poruszony. Kto wie, jeśli Williams wybierze innego zawodnika w miejsce Kubicy, to być może Sauber pozostanie kolejną opcją na powrót do F1
Toro Rosso-Honda: Pierre Gasly - Daniił Kwiat
Przez podpisanie kontraktu z Hondą na dostawę silników na sezon 2018, perspektywy siostrzanego teamu Red Bulla znacząco się zmieniły. Zespół zaczął m.in. naciskać na szybki debiut Pierre'a Gasly'ego , który ma bardzo duże szanse na regularne starty od przyszłego roku. Już teraz pewny jest jego debiut w najbliższym wyścigu w Malezji.
Gasly czekał długo na miejsce po Carlosie Sainzu, który podpisał kontrakt z Renault. Francuski zespół chciałby dać samochód Hiszpanowi już w kolejnym wyścigu, ale wszystko blokuje Jolyon Palmer. Brytyjczyk został w Renault skreślony, ale nie godzi się na odszkodowanie, które zespół oferuje mu za wcześniejsze rozwiązanie kontraktu.
Red Bull zdecydował więc odsunąć od składu Daniiła Kwiata i w Malezji postawić na Gasly'ego. 21-latek ma przez to przygotować się do sezonu 2018. Można też przypuszczać, że Red Bull napiera na szybkie potwierdzenie zawodnika, by nie czekać na decyzje Hondy, która może zacząć stawiać swoje żądania odnośnie składu.
Niestety dla japońskiego producenta, na horyzoncie brakuje utalentowanych kierowców z Kraju Kwitnącej Wiśni. Startujący obecnie na najwyższym poziomie w Formule 2 - Nobuharu Matsushita ma problem z uzyskanie super licencji przez małą liczbę punktów, które od kilku lat decydują o możliwości startu w F1.
Tym sposobem Toro Rosso może zostać zmuszone w przyszłym roku rozpocząć sezon z Daniiłem Kwiatem w składzie, choć zawodnik nie spełnia oczekiwać. Alternatywą może być wypożyczenie jednego z młodych kierowców konkurencyjnych stajni George'a Russella (Mercedes) lub Antonio Giovinazziego (Ferrari).
Szanse Roberta Kubicy: W żadnych z medialnych spekulacji nt. przyszłości Kubicy nie padła nazwa Toro Rosso. Opcja wydaje się jednak... całkiem ciekawa. Polak jest uważany za świetnego inżyniera, a to mogłoby pomóc Hondzie. Plotkuje się natomiast, że w 2019 Red Bull także obierze japońskie silniki, a być może będzie musiał również szukać kierowcy po odejściu kogoś z duetu Verstappen - Ricciardo. Dopóki jednak koncern Red Bulla nie zwróci uwagi na Kubicę, dopóty nie ma on szans walczyć o posadę w Toro Rosso.