Futsal. Artur Popławski: Chciałbym dobić do 300 meczów w ekstraklasie i 200 bramek [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Artur Popławski
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Artur Popławski

Artur Popławski ma za sobą jubileusz - w miniony weekend po raz 250. wystąpił w Statscore Futsal Ekstraklasie. W rozmowie z WP SportoweFakty przyznaje, że chce śrubować ten wynik przynajmniej do 300 meczów.

[b]

Mateusz Domański, WP SportoweFakty: W miniony weekend odnotował pan już 250. mecz w Futsal Ekstraklasie. Czy spotkanie z GI Malepszy Futsal Leszno było dla pana szczególne?
Artur Popławski, zawodnik Rekordu Bielsko-Biała: [/b]

Cieszę się, że rozegrałem już tyle meczów na poziomie Futsal Ekstraklasy, ale ten mecz nie był dla mnie jakiś wyjątkowy. Cieszyłem się, że to taki fajny jubileusz, ale podchodziłem do tego jak do każdego innego spotkania.

Co pan może powiedzieć o swoich występach na najwyższym poziomie rozgrywkowym - jakie wspomnienia wiążą się z tymi wieloma latami gry w ekstraklasie?

Moim marzeniem kiedyś było zagrać w Futsal Ekstraklasie. Wejść na szczyt można szybko, ale utrzymać się na nim to już nie jest takie proste. Mnie się udaje i uważam to za największy sukces - oczywiście oprócz tytułów mistrzowskich.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: takiego gola nie powstydziłyby się największe gwiazdy futbolu!

Zapamiętał pan jakiś szczególny moment?

Dużo jest takich momentów, ale tak na szybko to chyba drugi tytuł mistrzowski, kiedy przegrywaliśmy 0:3, a zdołaliśmy wygrać i świętowaliśmy mistrzostwo Polski.

Była jakaś największa porażka, największe rozczarowanie?

Staram się szybko zapominać o porażkach, ale największą była chyba ostatnia przegrana w Lidze Mistrzów, kiedy to byliśmy dużym faworytem i na dodatek graliśmy u siebie. Jako drużyna zagraliśmy słabo i przegraliśmy. Cały klub odczuł tę porażkę...

W ekstraklasie strzelił pan już 150 goli. Bardzo sympatyczny wynik…

Bardzo się cieszę z tych bramek. Kiedyś marzyłem, by wejść do klubu stu, a teraz tych bramek jest już nawet przeszło 150. Moim zadaniem jest zabezpieczać tyły, ale jak coś wpadnie z przodu, to też będę się cieszył.

Jak to jest w ogóle grać w takim klubie jak Rekord? To bez wątpienia silna marka na polskim rynku futsalowym.

Każdy, kto był w Rekordzie, złego słowa o tym klubie nie powie. Pełen profesjonalizm, wspaniali ludzie i wyjątkowy prezes, jakim jest pan Janusz Szymura. Polecam każdemu!

Ma pan za sobą również sporo występów w barwach reprezentacji Polski. To już rozdział zamknięty, czy chciałby pan jeszcze założyć koszulkę z orzełkiem na piersi?

Czas pokaże, co się wydarzy. Jeszcze trochę zamierzam pograć.

Wracając do ligi, obecnie jesteście liderem. Domyślam się, że interesuje was wyłącznie mistrzostwo Polski…

Oczywiście skupiamy się na każdym meczu i interesuje nas wyłącznie obrona mistrzowskiego tytułu.

Co pan w ogóle sądzi na temat pozycji polskiego futsalu? Ostatnio sporo dyskutuje się o obcokrajowcach. Jakie jest pańskie stanowisko w tym zakresie - powinni grać w Polsce w takiej liczbie, jak obecnie?

Myślę, że są mądrzejsi ode mnie, którzy mogą gdybać, czy powinno być tak, czy inaczej. Zdania są podzielone i moje za dużo w tym temacie nie zmieni, choć chciałbym, żeby do Futsal Ekstraklasy przychodzili zawodnicy z dużą jakością, a nie - jak w niektórych przypadkach - zawodnicy o wiele słabsi od przeciętnego Polaka.

A co może pan powiedzieć o naszej reprezentacji? Ostatnio stawialiśmy się Portugalczykom… Dostrzega pan progres?

I tak i nie. Poziom mentalny i trochę zlekceważenie Polaków przez kadrę Portugalii było widoczne szczególnie w pierwszym meczu, choć uważam, że nie ma co ujmować chłopakom, bo zostawili kawał serducha na parkiecie i chwała im za to.

Ma pan jakiś sportowy autorytet?

Jest wielu dobrych zawodników, których aż nadto cenię. Myślę, że podobnym zawodnikiem do mnie - pod kątem pozycji, mentalności, zaangażowania, uderzenia z dystansu itd. - jest Lozano (Barcelona). Dużo razy spoglądam na niego, bo wiele można się nauczyć. Teraz ma kontuzję, ale wróci silniejszy i będzie prowadził Barcelonę do kolejnych sukcesów.

Czy posiada pan jakieś sportowe cele i marzenia?

Cele sportowe to ciągła praca nad samym sobą. Jeżeli zdrowie dopisze, to chciałbym dobić do 300 meczów w ekstraklasie i 200 bramek.

Czytaj także:
Można to oglądać w nieskończoność. Co za bramka w polskiej ekstraklasie futsalu (wideo)
Koszmar lidera FC Toruń. Czeka go przerwa i operacja

Komentarze (0)