Jeżeli ktoś powątpiewał w umiejętności Sebastiana Leszczaka, to teraz powinien go przeprosić. Reprezentant Polski w futsalu znów udowodnił, że stać go na wiele. W starciu z Czechami zdobył cztery bramki i poprowadził Biało-Czerwonych po awans na Euro 2022 (wynik meczu 8:5 dla Polaków). Ostatnie z trafień wywalczył na zaledwie sześć sekund przed końcem. W znakomity sposób postawił kropkę nad "i".
Bez wątpienia można go nazwać bohaterem i ojcem sukcesu. Po spotkaniu mógł być zadowolony zarówno z siebie, jak i z całej reprezentacji. Nie ukrywał, że starcie z Czechami miało dla niego dużą wagę.
- Wydaje mi się, że rzeczywiście to mógł być najważniejszy mecz w mojej dotychczasowej karierze reprezentacyjnej - podkreślał w rozmowie z futsalekstraklasa.pl. - Wiadomo, że skupiamy się już na EURO, ale cieszmy się jeszcze tą chwilą. Jeżeli chodzi o poziom tego meczu, o to, o co graliśmy jako drużyna, to był nasz najlepszy mecz w tych eliminacjach - dodawał.
Kiedyś Leszczak grał w piłkę nożną, był nawet reprezentantem Polski U-17, a ponadto bronił barw Wisły Kraków i Górnika Zabrze. Teraz natomiast chce, by kojarzono go wyłącznie z futsalem, co podkreśla podczas analizowania drugiej połowy, w której Czesi objęli prowadzenie.
- Wydaje mi się, że najważniejsze było to, że nie zwariowaliśmy po tej straconej bramce w drugiej połowie, że mieliśmy chłodne głowy i wierzyliśmy w to, że damy radę to odwrócić. To było kluczem do tego zwycięstwa i mam nadzieje, że po tym meczu będą mnie kojarzyć już tylko z futsalem. To, co było to, przeszłość, a dziś liczy się futsal i tylko futsal - zakończył Leszczak.
Czytaj także:
> Legia Warszawa i Górnik Polkowice w Statscore Futsal Ekstraklasie
> Klub z ekstraklasy zwolnił trenera. Przedstawiono już następcę
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłka leciała, leciała i leciała. Gol z 90 metrów!
Oglądaj NA ŻYWO mecze Fogo Futsal Ekstraklasy! (link sponsorowany)