Łotysze po trzech spotkaniach pozostawali niepokonani, ale trzeba przyznać, że sprzyjał im terminarz. Brązowi medaliści ubiegłorocznych mistrzostw świata na początku rywalizowali z Polską, Francją i Kazachstanem, czyli teoretycznie trzema najsłabszymi drużynami w grupie B. I odnieśli komplet zwycięstw, z czego dwa po dogrywce. Nastroje w łotewskiej kadrze były zatem doskonałe.
Przeciwnie było w reprezentacji Niemiec. Co prawda nasi zachodni sąsiedzi na inaugurację pokonali Słowaków (6:4), ale potem przegrali ze Szwedami i Amerykanami po 1:6. Niemcy nie mogli sobie zatem pozwolić na kolejną wpadkę. Zagrali na maksimum swoich umiejętności i rozbili Łotyszy.
Już w 6. minucie niemiecka kadra objęła prowadzenie po goli Dominika Kahuna, a tuż przed końcową syreną pierwszej tercji prowadzenie podwyższył Kai Wissmann. Druga część gry była już prawdziwym popisem Niemców. Wygrali ją 5:1 i po 40 minutach gry prowadzili już 7:1. Gole strzelili Leo Pfoederl, Parker Toumie, Marc Michaelis i John-Jason Peterka. Ten ostatni dwukrotnie trafił do siatki rywali. Łotysze odpowiedzieli tylko golem Markussa Komulsa.
ZOBACZ WIDEO: Czerkawski po karierze miał mnóstwo zajęć. Teraz zdradza, kim jest dziś
Ostatnia tercja to kolejny gol Niemców, którzy nie forsowali już tak tempa. Wynik meczu na 8:1 ustalił Nico Sturm. Łotysze nie potrafili odpowiedzieć niczym więcej i zostali upokorzeni przez przeciwników.
Niemcy - Łotwa 8:1 (2:0, 5:1, 1:0)
1:0 - Dominik Kahun 6'
2:0 - Kai Wissmann 19'
3:0 - Leo Pfoederl 21'
4:0 - Parker Toumie 23'
5:0 - John-Jason Peterka 26'
6:0 - Marc Michaelis 31'
7:0 - John-Jason Peterka 36'
7:1 - Markuss Komuls 40'
8:1 - Nico Sturm 45'
Czytaj także:
Tak Słowacy reagują na dramat w ich kraju. Tuż przed meczem z Polską
Wytrzymali tylko 123 sekundy. Tak Polacy stracili gola w meczu ze Słowacją