Polski klub zagra o europejski puchar. Rywale się wycofali. W tle Rosjanie

PAP / Grzegorz Momot  / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Katowice
PAP / Grzegorz Momot / Na zdjęciu: hokeiści GKS-u Katowice

Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie (IIHF) potwierdziła wycofanie się Arłana Kokczetaw z turnieju finałowego o Puchar Kontynentalny w Cardiff. W zawodach wezmą udział tylko trzy drużyny.

Powodem rezygnacji klubu Arłan Kokczetaw są trudności związane z uzyskaniem wiz dla rosyjskich zawodników, co uniemożliwiło drużynie przygotowanie logistyczne. O sprawie już wcześniej pisał portal hokej.net, powołując się na kanał hokejowy Gołowoj Ob Led.

Problemy wizowe wynikają z restrykcji nałożonych na obywateli Rosji i Białorusi po rosyjskiej agresji na Ukrainę. W składzie Arłana Kokczetaw znajduje się dziesięciu Rosjan oraz jeden Białorusin.

Jak podaje kazachski kanał, procedury wizowe dla obywateli spoza Kazachstanu mogą trwać ponad sześć tygodni, a dodatkowo istnieje wysokie ryzyko odmowy. Klub poinformował, że nie miał możliwości zastąpienia zawodników innymi graczami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Powitała Nowy Rok w bajecznej scenerii

"Klub z Kazachstanu nie zdążył wyrobić wiz dla zagranicznych zawodników, co uniemożliwiło również zakup biletów lotniczych. Dla niektórych obywateli proces ten trwa znacznie dłużej" - napisano w oświadczeniu kanału Gołowoj Ob Led w serwisie Instagram.

IIHF przeprowadziła konsultacje z potencjalnymi zastępcami, jednak zdecydowano, że do turnieju nie zostanie dopuszczona żadna nowa drużyna. Ostatecznie w Cardiff rywalizować będą tylko trzy zespoły: GKS Katowice, brytyjski Cardiff Devils oraz francuski Bruleurs de Loups Grenoble.

Rozgrywki rozpoczną się 16 stycznia (czwartek) o godz. 20:30 meczem GKS-u Katowice z gospodarzami turnieju, Cardiff Devils. Kolejne spotkanie wicemistrzów Polski zaplanowano na 18 stycznia (sobota) o godzinie 19:00, gdy zmierzą się z francuską drużyną Bruleurs de Loups Grenoble. Natomiast 19 stycznia (niedziela) zagrają o godz. 19:00 ekipy Cardiff Devils i Bruleurs de Loups Grenoble.

Komentarze (0)