Odkąd w Ukrainie wybuchła wojna, Dominik Hasek nie gryzie się w język i często komentuje wydarzenia związane z Rosją i Władimirem Putinem. Były czeski hokeista ostatnio nie przeszedł obojętnie obok spotkania Donalda Trumpa z rosyjskim dyktatorem.
Hasek zwrócił uwagę na fakt, że po przylocie na Alaskę na Putina czekał czerwony dywan, na którym przywitał się z prezydentem Stanów Zjednoczonych. Czech nie ukrywał swojego rozgoryczenia tym faktem i zamieścił wpis w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO: Nie tylko Świątek. Zobacz, co gwiazda tenisa wyczynia z piłką
"Nigdy w życiu nie zapomnę, że 15 sierpnia 2025 roku amerykańscy żołnierze rozwinęli czerwony dywan dla największego zbrodniarza XXI wieku. I na tym dywanie prezydent USA przywitał zbrodniarza uśmiechem, uścisnął mu dłoń i z nim poszedł" - napisał.
Obojętnie obok wpisu Haska nie przeszedł Dmitrij Swiszczew. Deputowany Dumy Państwowej Federacji Rosyjskiej, cytowany przez portal sports.ru, w skandalicznych słowach odniósł się do wypowiedzi byłego czeskiego hokeisty oraz... "wysłał go" do szpitala psychiatrycznego.
- W ostatnich latach choroba Haska się rozwija. Szkoda, że nie ma leków na niedorozwój umysłowy i demencję. Niestety, Dominika powinno się umieścić w psychiatryku, bo szczeka na wszystko, co widzi. Jego choroba jest oczywista. Mógłby zyskać pomoc, ale odmawia pójścia do kliniki. Z tego powodu komentowanie jego głupich wypowiedzi na temat naszych sportowców, a teraz nawet polityków włącznie z prezydentem, byłoby głupie i bezsensowne - mówił.
Dodajmy, że po ataku Rosji na Ukrainę Swiszczew, podobnie jak wielu innych rosyjskich polityków, został objętych zachodnimi sankcjami.