Dla GKS Tychy był to szósty i ostatni mecz w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów. Wcześniej najlepszy polski zespół ubiegłego sezonu odniósł jedno zwycięstwo i czterokrotnie musiał uznać wyższość rywali. Bilansu tego nie udało się poprawić w środowy wieczór.
Tyszanie do spotkania z fińskim Lukko Rauma przystąpili mocno zmobilizowani, licząc na to, że uda im się powiększyć punktowy dorobek. Tak się jednak nie stało, choć brakowało jedynie kilkudziesięciu sekund.
ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki
Już w 3. minucie GKS objął prowadzenie po trafieniu Bartłomieja Jeziorskiego. Pięć minut później do siatki mistrza Polski trafił Antti Saarela, a jeszcze w pierwszej tercji gościom prowadzenie dał Steven Jandric.
Drugą tercję lepiej rozpoczęli tyszanie, którzy 28. minucie meczu doprowadzili do remisu za sprawą Henriego Knuutinena. Dwie minuty później Lukko znów prowadziło, a tym razem z gola cieszył się Onni Korkka.
Tyszanie w trzeciej tercji postawili wszystko na jedną kartę. Już w 22. sekundzie ostatniej części gry na 3:3 strzelił Mateusz Bryk, a po chwili Filip Komorski dał GKS-owi prowadzenie 4:3. Później strzelali już tylko gracze fińskiego klubu.
W 48. minucie do remisu doprowadził Korkka, a na 48 sekund przed ostatnią syreną na 5:4 dla przyjezdnych strzelił Leo Tuuva. Tym samym GKS po raz piąty w tym sezonie Ligi Mistrzów musiał uznać wyższość rywali. Rozgrywki tyszanie zakończyli na ostatnim 24. miejscu.
GKS Tychy - Lukko Rauma 4:5 (1:2, 1:1, 2:2)
1:0 - Jeziorski (Łyszczarczyk) 2:24
1:1 - Saarela (Pa. Westerholm, Po. Westerholm) 7:40
1:2 - Jandric (Morand, Gelinas) 16:16
2:2 - Knuutinen (Viitanen, Bryk) 27:26
2:3 - Korkka (Morand) 29:27
3:3 - Bryk (Komorski, Paś) 40:22
4:3 - Komorski 43:22
4:4 - Korkka 47:09
4:5 - Tuuva (Intonen) 59:12