Polski zespół blisko sprawienia sensacji. Porażka na zakończenie Ligi Mistrzów

PAP / Na zdjęciu: Henri Knuutinen (w zielonej koszulce)
PAP / Na zdjęciu: Henri Knuutinen (w zielonej koszulce)

GKS Tychy porażką zakończył rywalizację w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Najlepszy polski zespół przegrał u siebie z fińskim Lukko Rauma 4:5. Niewiele brakło, by doszło do sensacji.

Dla GKS Tychy był to szósty i ostatni mecz w tej edycji Hokejowej Ligi Mistrzów. Wcześniej najlepszy polski zespół ubiegłego sezonu odniósł jedno zwycięstwo i czterokrotnie musiał uznać wyższość rywali. Bilansu tego nie udało się poprawić w środowy wieczór.

Tyszanie do spotkania z fińskim Lukko Rauma przystąpili mocno zmobilizowani, licząc na to, że uda im się powiększyć punktowy dorobek. Tak się jednak nie stało, choć brakowało jedynie kilkudziesięciu sekund.

ZOBACZ WIDEO: Córka Szymona Kołeckiego nie wytrzymała. Popłakała się podczas walki

Już w 3. minucie GKS objął prowadzenie po trafieniu Bartłomieja Jeziorskiego. Pięć minut później do siatki mistrza Polski trafił Antti Saarela, a jeszcze w pierwszej tercji gościom prowadzenie dał Steven Jandric.

Drugą tercję lepiej rozpoczęli tyszanie, którzy 28. minucie meczu doprowadzili do remisu za sprawą Henriego Knuutinena. Dwie minuty później Lukko znów prowadziło, a tym razem z gola cieszył się Onni Korkka.

Tyszanie w trzeciej tercji postawili wszystko na jedną kartę. Już w 22. sekundzie ostatniej części gry na 3:3 strzelił Mateusz Bryk, a po chwili Filip Komorski dał GKS-owi prowadzenie 4:3. Później strzelali już tylko gracze fińskiego klubu.

W 48. minucie do remisu doprowadził Korkka, a na 48 sekund przed ostatnią syreną na 5:4 dla przyjezdnych strzelił Leo Tuuva. Tym samym GKS po raz piąty w tym sezonie Ligi Mistrzów musiał uznać wyższość rywali. Rozgrywki tyszanie zakończyli na ostatnim 24. miejscu.

GKS Tychy - Lukko Rauma 4:5 (1:2, 1:1, 2:2)
1:0 - Jeziorski (Łyszczarczyk) 2:24
1:1 - Saarela (Pa. Westerholm, Po. Westerholm) 7:40
1:2 - Jandric (Morand, Gelinas) 16:16
2:2 - Knuutinen (Viitanen, Bryk) 27:26
2:3 - Korkka (Morand) 29:27
3:3 - Bryk (Komorski, Paś) 40:22
4:3 - Komorski 43:22
4:4 - Korkka 47:09
4:5 - Tuuva (Intonen) 59:12

Komentarze (1)
avatar
Kkkk Hhhh
16.10.2025
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Ehh... A blisko było. 
Zgłoś nielegalne treści