Jan Vavrecka (trener, GKS Tychy): Jeżeli zagramy ze sobą w półfinale play-off to na otwarciu przegrywamy już 1:0. Musimy do tych spotkań przygotować się zarówno fizycznie jak i psychicznie. Dwie bramki straciliśmy po indywidualnych błędach co musimy na przyszłość wyeliminować. W ostatniej tercji Podhale zmieniło taktykę, a my zaczęliśmy grać bardziej otwarty i męski hokej, ale sędzia jednak trochę przeszkadzał.
Milan Jancuska (trener, Wojas Podhale): Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego zwycięstwa, zwłaszcza dlatego, że udało nam się osiągnąć bonus w przyszłych starciach z GKS-em. Na pewno szkoda bramki na 2:2, która to padła po naszym ewidentnym błędzie, jednak ogólnie patrząc zawodnicy dzisiaj walczyli, dobrze jeździliśmy na łyżwach. W trzeciej tercji kontrolowaliśmy wynik i udało się go dowieźć do końca.
Adam Bagiński (napastnik, GKS Tychy): W Nowym Targu zawsze gra się ciężko. Nie inaczej było i tym razem. Staraliśmy się grać swoje i udawało się to w pierwszej tercji. Na pewno musimy dalej pracować i w każdym następnym meczu dawać z siebie wszystko. Jeżeli uda się przejść pierwszą rundę play-off i tego samego dokona Podhale, to na pewno czekają nas ciężkie, zażarte, ale i bardzo ciekawe pojedynki w półfinałowych konfrontacjach.
Krzysztof Zborowski (bramkarz, Wojas Podhale): Osiągnęliśmy najważniejszy w dniu dzisiejszym cel - zwycięstwo nad drużyną GKS i zapewnienie sobie bonusu w potencjalnych meczach z tą drużyną w fazie play-off. Dzisiaj dobrze zagraliśmy z tyłu, obrońcy wykonali dobrą pracę, przez co tyszanie nie oddawali wielu groźnych strzałów, a co leciało w moją stronę w większości udało się obronić. Cieszy, że powoli zaczyna wszystko zaskakiwać i daje to coraz lepsze widoki na przyszłość.