NHL: Horror w Waszyngtonie, Penguins nie zdołali zatrzymać Capitals!

To był prawdopodobnie najlepszy i najbardziej emocjonujący pojedynek tego sezonu. Naprzeciwko siebie stanęły drużyny Washington Capitals i Pittsburgh Penguins. Obrońcy tytułu stawali na głowie, by przerwać niesamowitą serię rywala. Jak przystało na tego typu potyczkę, wielkie zawody rozegrali liderzy obu teamów, Aleksander Owieczkin i Sidney Crosby. Po meczu więcej powodów do radości miał jednak Rosjanin. Jego drużyna zwyciężyła po raz 14. z rzędu!

Łukasz Żaguń
Łukasz Żaguń

Cóż to była za noc! Fani NHL czekali przede wszystkim na jedno spotkanie, absolutny hit tego sezonu. Zespół Pittsburgh Penguins podejmował na wyjeździe rozpędzoną maszynę Washington Capitals. - Bardzo trudno jest utrzymać tempo, kiedy każdy zespół, z którym przyjdzie ci grać, chce zakończyć twoją serię - mówił po ostatnim pojedynku Bruce Boudreau, szkoleniowiec Caps. Rzeczywiście tak było minionej nocy. "Pingwiny" robiły dosłownie wszystko, by fantastyczna seria rywali w końcu została przerwana.

Fani czekali nie tylko na rozstrzygnięcie tego starcia, ale także na wielki pojedynek Sidney'a Crosby'ego z Aleksandrem Owieczkinem. Gdyby nie świetna postawa tych dwóch graczy, prawdopodobnie spotkanie nie nabrałoby takiego kolorytu, a przede wszystkim nie przebiegałoby tak dramatycznie. W meczu nie brakowało niczego. Były bramki, walka, emocje do samego końca i niesamowite zwroty akcji.

Pierwsza tercja to popis Crosby'ego, który dwukrotnie pokonał rywala. Co ciekawe w połowie drugiej odsłony Capitals przegrywali już 1:4! Ostatecznie zdołali jeszcze w tej partii strzelić jedną bramkę. W decydującej tercji sprawy w swoje ręce wziął nie kto inny jak Aleksander Owieczkin. Rosjanin strzelił dwa gole i doprowadził tym samym do dogrywki. W niej w trzeciej minucie decydujące trafienie zaliczył Mike Knuble. Doświadczony skrzydłowy drużyny z Detroit od razu utonął w objęciach swoich kolegów, bowiem jak się okazało, była to bramka na wagę złota w tym spotkaniu.

- Jestem bardzo podekscytowany, że ten mecz mogli oglądać widzowie ogólnokrajowej telewizji. To było to, za co ludzie płacą. Gwiazdy obu zespołów błyszczały. Po obu stronach można było dostrzec pasję. O to właśnie chodzi w hokeju! - cieszył się trener Boudreau.

Dla Capitals było to już 14. zwycięstwo z rzędu. Owieczkin z kolei trafił do bramki po raz 42. w tym sezonie. Tym samym plasuje się on już samodzielnie na pierwszym miejscu w rankingu najlepszych strzelców NHL.

- Bardzo chcieliśmy podtrzymać tę serię. Myślę, że drużynie z Pittsburgha najbardziej zależało na przerwaniu tej passy - powiedział po spotkaniu Mike Green, obrońca Caps.

W cieniu Capitals swoje spotkanie rozgrywali hokeiści Montreal Canadiens, którzy na własnym lodowisku mierzyli się z ekipą Boston Bruins. Wielkie zawody rozegrał Tuukka Rask. Fiński golkiper drużyny z Bostonu zatrzymał wszystkie 36 strzałów rywala. Był to dla niego trzeci mecz w tym sezonie, w którym zachował czyste konto. - Po prostu starałem się zachować spokój - mówił skromnie Rask.

W ataku świetną pracę wykonał Marco Sturm, który zdobył dla swojego zespołu dwie bramki. Ostatecznie jego team wygrał ten mecz 3:0. - Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa. Nasz bramkarz był niesamowity. Bronił wszystko to, co musiał. Chłopaki z przodu znaleźli natomiast sposób na strzelenie trzech bramek. Myślę, że każdy w tym spotkaniu chciał zrobić cokolwiek, by pomóc zespołowi - chwalił swoich podopiecznych Claude Julien. Bruins przerwali tym samym serię dziesięciu porażek z rzędu.

Wyniki niedzielnych spotkań NHL:

Washington Capitals - Pittsburgh Penguins 5:4 (po dogrywce)
Montreal Canadiens - Boston Bruins 0:3

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

New Jersey 57 36 19 2 74 151 131
Pittsburgh 59 35 22 2 72 187 171
Philadelphia 56 28 25 3 59 164 152
N.Y. Rangers 59 26 26 7 59 152 163
N.Y. Islanders 58 23 27 8 54 146 180

NORTHEAST DIVISION

Buffalo 57 32 18 7 71 158 144
Ottawa 59 33 22 4 70 164 165
Montreal 60 28 26 6 62 154 162
Boston 57 24 22 11 59 138 146
Toronto 59 19 29 11 49 160 201

SOUTHEAST DIVISION

Washington 59 41 12 6 88 234 161
Tampa Bay 57 25 21 11 61 147 166
Atlanta 57 25 24 8 58 172 183
Florida 58 24 25 9 57 152 167
Carolina 58 21 30 7 49 155 188

WESTERN CONFERENCE

CENTRAL DIVISION

Chicago 58 38 15 5 81 185 135
Nashville 57 31 22 4 66 159 160
Detroit 58 27 21 10 64 150 156
St. Louis 58 25 24 9 59 149 161
Columbus 60 24 27 9 57 156 194

NORTHWEST DIVISION

Vancouver 57 35 20 2 72 184 140
Colorado 57 32 19 6 70 167 149
Calgary 59 29 21 9 67 150 149
Minnesota 58 29 25 4 62 161 170
Edmonton 57 18 33 6 42 144 193

PACIFIC DIVISION

San Jose 58 38 11 9 85 197 143
Los Angeles 58 36 19 3 75 178 159
Phoenix 59 35 19 5 75 157 150
Dallas 58 26 21 11 63 166 181
Anaheim 58 27 24 7 61 162 179

W tabelach kolejno: zwycięstwa, porażki, porażki po dogrywce lub karnych za jeden punkt, punkty i bramki.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×