Krew, walka i wyrównany rekord - relacja z meczu Comarch Cracovia - Wojas Podhale Nowy Targ

Cracovia zwyciężyła z zespołem Podhala po dogrywce 4:3 - tym samym zdobyła 104 punkty i wyrównała rekord Unii Oświęcim. Wszystko jednak przysłoniło to, co wydarzyło się w 23 minucie spotkania.

Zanim jednak przejdziemy do feralnej trzeciej minuty drugiej tercji warto opisać co działo się wcześniej, a działo się sporo. Obie drużyny ruszyły do ataku jednak często zawodnicy za bardzo chcieli. Skutkiem tego przez pierwsze minuty można było odnieść wrażenie, że lód jest dla nich … za śliski, a krążek poruszał się za szybko. Już w pierwszej minucie prowadzenie dla gospodarzy mógł zdobyć Mikołaj Łopuski jednak zamiast strzelać wyłożył się jak długi. Potem mieliśmy serię upadków zawodników z Nowego Targu. Wszystkich obudził Rafał Sroka, który tuż po wznowieniu huknął z lewej strony. Krążek zatrzepotał jeszcze tuż pod poprzeczką Pasów i upadł za linią bramkową. Zdziwieni gospodarze ruszyli do ataku. Najpierw ładną akcją popisał się Daniel Laszkiewicz jednak w bramce czuwał Krzysztof Zborowski. Potem z dystansu bliski zdobycia gola był David Musial jednak krążek wstrzelony lobem wylądował na górnej siatce bramki Zborowskiego, a potem wpadł w ręce bramkarza Podhala. W ósmej minucie Nowotarżanie zablokowali strzał Filipa Drzewickiego i wyprowadzili szybką kontrę. Krążek za bramką przejął Dmitrij Suur, podał do Bartłomieja Neupauera, a ten silnym strzałem z trzech metrów nie dał szans Markowi Rączce. Skonsternowani gospodarze chcieli szybko wyrównać, grali jednak zbyt chaotycznie. Na szczęście w swoich szeregach mieli Michała Radwańskiego, który w dwunastej minucie objechał bramkę Podhala i z obrotu uderzył. Zborowski nawet nie zdążył zareagować. Na tablicy 1:2, a w piętnastej minucie wyborna akcja Drzewieckiego. Zawodnik Pasów ograł trzech zawodników gości i stanął oko w oko z bramkarzem Szarotek. Zborowski wyczekał do końca i nie dał się pokonać i do przerwy wynik nie uległ zmianie.

Druga tercja rozpoczęła się od bramki dla Cracovii. Z lewej strony zawodnikom Podhala uciekł Łopuski, podał do Musiala, a ten z dystansu zapakował gumę do bramki gości. Kiedy wydawało się, że może być jeszcze ciekawiej doszło do nieszczęścia. Z niebieskiej linii uderzał zawodnik Podhala, a krążek ofiarnie ciałem zasłonił Patryk Noworyta jednak uczynił to na tyle nieszczęśliwie, że krążek z impetem uderzył go między skroń i ucho. Na lodzie momentalnie pojawiła się wielka kałuża krwi. Na szczęście błyskawicznie zainterweniował zespół medyczny gospodarzy i po kilkudziesięciu minutowej interwencji zawodnik został odwieziony do szpitala. Po meczu nie było wiadomo co dalej z hokeistom Pasów, jednak trener Rudolf Rohaček był dobrej myśli. To niefortunne wydarzenie miało decydujące znaczenie dla dalszych losów meczu. Zawodnicy Podhala mając przeciwko sobie graczy Comarch Cracovii oraz fanatycznie dopingującą (choć nie zawsze sportowo) krakowską publiczność zaczęli grać bardzo agresywnie. Czasem aż za agresywnie. Efektem tego były serie kar dla gości i niewykorzystany czas gry grających w przewadze gospodarzy. Co ciekawe, gdyby Szarotki wykazały się odrobiną zimnej krwi mogły zdobyć co najmniej jedną bramką. Najpierw ładne podanie od Tomasza Balasińskiego otrzymał Marcin Kolusz jednak nieznacznie chybił. W 13 minucie natomiast, grając w podwójnym osłabieniu, sam na sam z Rączką wyjechali Kolusz wraz z Martinem Ivicicem i tak rozegrali akcję, iż zamiast bramki mieliśmy spalonego. A że wykorzystane sytuacje lubią się mścić przekonali się goście w minutę później. Wzdłuż bandy przedostał się Michał Piotrowski, zacentrował do Łukasza Rutkowskiego, a ten z klepy umieścił krążek w prawym dolnym róg bramki Zborowskiego. Do końca drugiej tercji Szarotki odpowiedziały jedynie kilkoma głupimi faulami, po których zawodnicy Comarch Cracovii z trudem i powoli podnosili się z lodu.

Na początku trzeciej tercji mieliśmy więcej jazdy figurowej na lodzie niż samego hokeja. Goście przeczekali okres gry gdy grali w osłabieniu, a gdy na ławkę kar powędrował Marian Csorich ruszyli do ataku. Dwukrotnie Rączka wykazał się znakomitym refleksem, za trzecim razem był jednak bez szans gdy z niebieskiej linii huknął Rafał Dutka. Minutę później krążek przed bramkę wbił aktywny w tym spotkaniu Drzewiecki, z klepy uderzył Piotrowski ale fenomenalną interwencją popisał się Zborowski. Kolejne akcje rozgrywane były bardzo niedokładnie a na ławce kar pojawiali się kolejni zawodnicy. Warto jeszcze odnotować sprytne zagranie Drzewieckiego, który zostawił krążek nadjeżdżającemu Piotrowskiemu, oraz potężny strzał Dutki. Potem mieliśmy już dogrywkę.

Goście rozpoczęli niemrawo jakby byli już zadowoleni z jednego punktu. Sygnał do ataku Pasom dał Sebastian Biela, który wyłożył krążek grającemu wyjątkowo w czwartej piątce Grzegorzowi Pasiutowi. Strzał zawodnika gospodarzy zdołali zablokować obrońcy. W chwilę później byli już bez szans gdy Marian Csorich podał krążek jak na tacy i Davidowi Musialowi nie pozostało nic innego jak zdobyć bramkę oraz zakończyć dogrywkę. Tym samym Comarch Cracovia zdobyła 104 punkty w rundzie zasadniczej wyrównując wynik Unii Oświęcim z sezonu 2002/2003.

Hokeiści obu drużyn grali nieco mniej skupieni na realizowaniu założeń taktycznych, a po obu stronach widoczne były braki kluczowych zawodników. Po meczu trenerzy obu drużyn życzyli sobie kolejnego spotkania w tym sezonie. Będzie to możliwe w przypadku gry o brąz lub Mistrzostwo Polski. Wydaje się, że ten drugi scenariusz jest bardziej prawdopodobny, ale jak będzie pokaże lód.

Comarch Cracovia - Wojas Podhale Nowy Targ 4:3d (1:2, 2:0, 0:1, 1:0d)

0:1 - Rafał Sroka 4'

0:2 - Bartłomiej Neupauer (Dmitrij Suur) 9'

1:2 - Michał Radwański 13'

2:2 - David Musial (Mikołaj Łopuski, Marian Csorich) 22'

3:2 - Łukasz Rutkowski (Michał Piotrowski, Igor Bondarevs) 34' 5/4

3:3 - Rafał Dutka (Dmitrij Suur) 47' 4/5

4:3 - David Musial (Marian Csorich) 62' 4/4

Składy:

Comarch Cracovia: Rączka (Radziszewski) - Csorich (4), Bondarevs, Witowski, Biela, D. Laszkiewicz - Dudaš (2), Landowski, Radwański, Musial, Łopuski - Noworyta, Wajda, Piotrowski, Rutkowski, Drzewiecki (2) - Sznotala, Bryła, Pasiut, Karcz (2).

Wojas Podhale Nowy Targ: Zborowski (Furca) - Ivicić (2), Sroka (2), Kolusz, Zapała, Malasiński - Dutka, Suur, Gruszka, Voznik (2), Ziętara - Łabuz (6), Galant, Kmiecik, Bryniczka, Kapica (2) - Gaj, Sulka (4), Iskrzycki, Neupauer.

Kary: Comarch Cracovia - 10 minut, Wojas Podhale - 18 minut.

Najlepszy zawodnik Cracovii: David Musial.

Najlepszy zawodnik Wojas Podhale: Krzysztof Zborowski.

Najlepszy zawodnik meczu: Krzysztof Zborowski.

Widzów: 800.

Źródło artykułu: