NHL: Canadiens przerwali niesamowitą serię Capitals!

Na czternastu zatrzymał się licznik kolejnych zwycięstw drużyny Washington Capitals. Pogromcą stołecznego klubu okazała się ekipa Montreal Canadiens. Należy jednak podkreślić, że Capitals w pewnym momencie wrócili z dalekiej podróży i byli bliscy zwycięstwa. Przegrywając już 5:2 zdołali doprowadzić do dogrywki. W niej zabrakło im nieco szczęścia.

Zespół Pittsburgh Penguins zdołał otrząsnąć się po niedzielnej porażce z ekipą Washington Capitals. Minionej nocy "Pingwiny" pokonały we własnej hali drużynę New York Islanders. Ogromna w tym zasługa Chrisa Kunitza, który zdobył w tym pojedynku dwie bramki. Były to pierwsze trafienia Kanadyjczyka od 29 grudnia. - To miłe uczucie znowu strzelać. Dobrze, że udało nam się wygrać - powiedział Kunitz. Swoją cegiełkę dołożył również Jewgienij Małkin. Rosjanin zaliczył jednego gola oraz asystę.

Przed tym spotkaniem mieli na swoim koncie 14. zwycięstw z rzędu. Do wyrównania rekordu NHL potrzebowali zaledwie trzech wygranych. Na chwilę obecną jednak wspaniałe osiągnięcie Pittsburgh Penguins sprzed kilku sezonów jest niezagrożone. Hokeiści Washington Capitals wreszcie znaleźli swojego pogromcę. Na ich drodze do wielkiego triumfu stanęli zawodnicy Montreal Canadiens. Gdyby mecz rozgrywany był na lodowisku stołecznego klubu, być może jego losy potoczyłyby się zupełnie inaczej.

Co ciekawe Capitals w tym starciu byli bliscy sukcesu. Zdołali bowiem odrobić 3-bramkową stratę i doprowadzili tym samym do dogrywki. W niej więcej szczęścia mieli hokeiści Canadiens.

- Stoczyliśmy ciężkie boje. Normalnie można byłoby powiedzieć, że to była dobra seria, ale my chcieliśmy osiągnąć coś wyjątkowego, dlatego taka porażka boli. Myślę, że zabrakło nam 7 sekund, by wyjść z tej strzelaniny zwycięsko. Takie rzeczy się zdarzają - przyznał Bruce Boudreau, szkoleniowiec Capitals.

Capitals nie pomogły nawet trzy trafienia Brooksa Laicha. Po tym spotkaniu wszyscy z drużyny z Waszyngtonu byli bardzo zdołowani. - To jest oczywiście rozczarowujące. Myślę jednak, że to buduje charakter zespołu. Nie sądzę, byśmy źle zagrali w trzeciej tercji. Wróciliśmy do gry i stworzyliśmy swoje szanse - wyznał Mike Green, który zaliczył w tym pojedynku bramkę oraz asystę.

Zwycięstwo po dogrywce odnieśli hokeiści Colorado Avalanche, którzy na własnym lodowisku mierzyli się z ekipą Atlanty Thrashers. W dodatkowym czasie gry decydującym trafieniem popisał się Kyle Cumiskey. - Po prostu wykończyłem to, co wypracowali mi koledzy. Nie spodziewałem się tego, nie wierzę, że udało mi się to zrobić - mówił Cumiskey.

Wojtek Wolski tym razem nie błyszczał. Oddał na bramkę rywala trzy strzały. Ani jeden jednak nie znalazł drogi do celu. Polakowi nie udało się również zaliczyć żadnej asysty.

Wyniki środowych spotkań NHL:

New Jersey Devils - Philadelphia Flyers 2:3 (po dogrywce)

New York Rangers - Nashville Predators 1:2

Columbus Blue Jackets - San Jose Sharks 3:0

Montreal Canadiens - Washington Capitals 6:5 (po dogrywce)

Pittsburgh Penguins - New York Islanders 3:1

Minnesota Wild - Phoenix Coyotes 2:3

Colorado Avalanche - Atlanta Thrashers 4:3 (po dogrywce)

Anaheim Ducks - Edmonton Oilers 3:2

Tabele:

EASTERN CONFERENCE

ATLANTIC DIVISION

1. New Jersey 36 20 3 155 137 75

2. Pittsburgh 36 22 2 190 172 74

3. Philadelphia 30 25 3 170 156 63

4. NY Rangers 26 27 7 153 165 59

5. NY Islanders 24 28 8 151 186 56

NORTHEAST DIVISION

1. Buffalo 32 18 8 160 147 72

2. Ottawa 34 22 4 167 167 72

3. Montreal 29 26 6 160 167 64

4. Boston 25 22 11 141 148 61

5. Toronto 19 30 11 162 204 49

SOUTHEAST DIVISION

1. Washington 41 12 7 239 167 89

2. Tampa Bay 26 21 11 150 167 63

3. Atlanta 25 24 9 175 187 59

4. Florida 24 26 9 153 171 57

5. Carolina 22 30 7 159 189 51

WESTERN CONFERENCE

CENTRAL DIVISION

1. Chicago 39 15 5 189 138 83

2. Nashville 32 22 5 164 165 69

3. Detroit 27 21 11 153 160 65

4. St. Louis 26 25 9 155 169 61

5. Columbus 25 27 9 159 194 59

NORTHWEST DIVISION

1. Colorado 34 19 6 176 154 74

2. Vancouver 35 21 2 185 143 72

3. Calgary 29 22 9 152 152 67

4. Minnesota 29 26 4 163 173 62

5. Edmonton 18 35 6 147 202 42

PACIFIC DIVISION

1. San Jose 39 12 9 200 148 87

2. Phoenix 37 19 5 166 153 79

3. Los Angeles 36 20 3 180 163 75

4. Anaheim 29 24 7 169 183 65

5. Dallas 26 21 12 169 185 64

W tabelach kolejno: zwycięstwa, porażki, porażki po dogrywce lub karnych za jeden punkt, bramki i punkty.

Komentarze (0)