Podnieść się po porażkach - GKS Tychy przed meczami ze Stoczniowcem

Tyszanie po wyjazdowych meczach będą mieli kolejną okazję do zaprezentowania się kibicom na własnej tafli. Do Tychów przyjeżdża bowiem Stoczniowiec Gdańsk S.A. Hokeiści w ciągu dwóch dni rozegrają dwa spotkania.

Tyszanie w ostatnich meczach musieli aż trzykrotnie uznać wyższość rywali. W piątkowym spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec hokeiści GKSu zdobyli tylko jeden punkt, przegrywając po wyrównanym meczu dopiero w karnych 4:3.

Zawodnicy tyskiego GKSu już w najbliższą niedzielę (24.10) będą mieli okazję do pokazania swoim kibicom, że nie zapomnieli jak wygrywa się mecze. Przeciwnikiem tyszan będzie jedyny reprezentant północy kraju w PLH - Stoczniowiec Gdańsk S.A. Podopieczni Tadeusza Obłoja, mimo problemów finansowych i organizacyjnych, jakie mieli na początku sezonu, aktualnie zajmują szóste miejsce w tabeli ligowej. W ostatnim czasie do drużyny gdańskiego Stoczniowca, po kilkuletniej przerwie, powrócił reprezentant Polski i zarazem wychowanek klubu - Filip Drzewiecki, a w wyśmienitej formie są podstawowy bramkarz reprezentacji Polski - Przemysław Odrobny oraz nadzieja polskiego hokeja, Aron Chmielewski.

Specjalnie dla portalu SportoweFakty.pl wypowiedział się napastnik GKSu, Radosław Galant. - Mecz ze Stoczniowcem na pewno nie będzie łatwy, tym bardziej po trzech ostatnich porażkach. Trochę brakuje skuteczności, ale wierzę w to, że poprawimy ten element i się podniesiemy - powiedział zawodnik, który odniósł się także do zespołu rywala. - Gdańsk ostatni mecz wysoko wygrał z Krynicą, zawodnicy pokazali, że potrafią strzelać bramki. Oczywiście nie oznacza to, że mamy strach w oczach przed tym spotkaniem. Każdy podchodzi do meczów na 100%, na pewno powalczymy o to, aby trzy punkty zostały u nas w Tychach. Zarówno w niedzielnym meczu ligowym, jak i w PP - powiedział Galant.

Tyszanie zmierzą się z drużyną z Gdańska aż dwukrotnie, w niedzielę rozegrają mecz w ramach 14. kolejki PLH. Natomiast w poniedziałek (25.10) odbędzie się mecz Pucharu Polski, który został przeniesiony z 26 października. Emocji w obu spotkaniach na pewno nie zabraknie. Zawodnicy GKSu liczą na doping swoich kibiców. - Kibice w Sosnowcu dopisali, mam również, że i w niedzielę licznie przyjdą by nas wesprzeć - kończy młody napastnik.

Niedzielny mecz ligowy rozpocznie się o godzinie 17:00, natomiast poniedziałkowe spotkanie w ramach Pucharu Polski o godzinie 11:00.

Źródło artykułu: