W ostatniej kolejce GKS Tychy przegrał 3:4 z Zagłębiem Sosnowiec. Sytuacja jest o tyle dziwna, że w ostatnim czasie z klubu z Zagłębia Dąbrowskiego odeszło wielu kluczowych zawodników i do Tychów jechali skazani na pożarcie. Z pewnością wpływ na postawę tyskiej drużyny miał brak dwóch bramkarzy, w związku z czym pomiędzy słupkami GKS-u stanął niedoświadczony Sebastian Zgórski. Aby wzmocnić rywalizację na bramce, zakontraktowany został Piotr Jakubowski, który wcześniej rozwiązał kontrakt z Naprzodem Janów. Co ciekawe jest to wychowanek gdańskiej drużyny i z pewnością będzie chciał się pokazać z jak najlepszej strony. Nowy bramkarz GKS-u zadebiutował już w barwach śląskiej drużyny, grając w środę przeciwko Nescie Toruń. Spotkanie to tyszanie wygrali 10:5.
Gdańszczanie natomiast z powodu udziału Comarch Cracovii w Pucharze Kontynentalnym, po zwycięstwie w meczu z KTH Krynica w niedzielę pauzowali, więc mieli tydzień czasu na przygotowanie się do zbliżającego się spotkania. Nadmorscy hokeiści wolą jednak utrzymywać rytm meczowy. - Trening nigdy nie da tego, co mecz ligowy, bo hokeista uczy się praktycznie tylko podczas meczu. Będziemy zbierać doświadczenie na treningach, bo nic nam nie pozostaje, jak tylko trenować gdy mamy przerwę - powiedział Dawid Maj w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.
W tym sezonie w ramach rozgrywek ligowych, Stoczniowiec Gdańsk zagrał z GKS-em Tychy dwa mecze i w obu górą byli hokeiści z Górnego Śląska. 24 września w Gdańsku wygrali 3:1, natomiast 24 października w Tychach było 4:1 dla GKS-u. Teraz z pewnością gdańszczanie będą chcieli się zrehabilitować swoim kibicom i dołożą wszelkich starań, aby rozstrzygnąć pojedynek na swoją korzyść. Co ciekawe, będzie to ostatni mecz w Gdańsku w tym roku.
Stoczniowiec Gdańsk - GKS Tychy / pt 03.12.2012 godz. 18:00