Ostatni mecz ligowy w tym roku - zapowiedź spotkania Comarch Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk

Comarch Cracovia w niedzielę będzie odrabiać ligowe zaległości. W ostatnim meczu PLH w tym sezonie na swoim lodowisku podejmie Stoczniowca Gdańsk. Oba zespoły ostatnie swoje mecze przegrały w Sosnowcu z tamtejszym Zagłębiem, oba straciły 4 gole ale Stoczniowiec zdobył o jedną bramkę więcej.

Jesteś tak dobry jak twój ostatni mecz - mówi stare sportowe porzekadło. Jeśli kierować się takim wyznacznikiem to w lepszej sytuacji są goście z Gdańska, którzy co prawda przegrali ostatnie spotkanie w Sosnowcu ale zaledwie jedną bramką.

Nie ma jednak co się oszukiwać. Faworytem tego spotkania jest Cracovia, która co prawda ostatnio złapała zadyszkę, ale nadal pozostaje liderem PLH. Gdańszczanie są na 6 miejscu, ze stratą 12 punktów do Pasów.

Zespół z Gdańska chciał przełożyć to spotkanie na 11 stycznia, na co nie zgodzili się gospodarze i zaproponowali swój termin, na który nie zgodzili się goście. Tadeusz Obłój nie będzie mógł w Krakowie skorzystać z powołanych do Reprezentacji Polski U-20 Arona Chmielewskiego, Dawida Maciejewskiego oraz Szymona Malca. Jeśli dodamy do tego kontuzjowanego Marka Wróbla oraz nie w pełni zdrowego Pawła Skrzypkowskiego to wychodzi, że Gdańszczanie zagrają na Siedleckiego trzema piątkami. Z pewnością tanio skóry nie sprzedadzą, ale czy to wystarczy na podrażnioną w ostatnich meczach Cracovię? Warto też wspomnieć, że po kilku miesiącach pod Wawel powróci Filip Drzewiecki, który pożegnał się z Pasami w dość kontrowersyjnych okolicznościach.

Drużyna Comarch Cracovii zanotowała dwie porażki z rzędu, co dotychczas rzadko się im zdarzało. Porażki te były o tyle bolesne, że JKH GKS Jastrzębie i Zagłębie Sosnowiec nie należą do zespołów, które rządzą w tym sezonie w PLH. Nie ma co się jednak oszukiwać. Było wiadomo, że ten świetnie funkcjonujący mechanizm Cracovii musiał się kiedyś zaciąć. Dwie rundy w Pucharze Kontynentalnym i świetne mecze z silnymi zespołami musiały kiedyś odbić się na dyspozycji zespołu. Mecz ze Stoczniowcem jest więc świetną okazją na odbicie się i powrót dobrej passy. Do zespołu prawdopodobnie powróci już Grzegorz Pasiut, który nie zagrał w Sosnowcu z powodu choroby. Nadal nie mogą grać Mariusz Dulęba, David Hoda oraz Sebastian Biela. Mimo tych strat Comarch Cracovia powinna sobie poradzić jutro ze Stoczniowcem. Powinna, ale czy tak będzie okaże się po meczu.

Mecz Comarch Cracovia - Stoczniowiec Gdańsk rozpocznie się w niedzielę, o godzinie 18:30.

Komentarze (0)