Kibice zgromadzeni na Stadionie Zimowym w Tychach na pierwszy gwizdek sędziego w meczu musieli poczekać, ponieważ autokar, którym podróżuje zespół z Sanoka miał awarię i początek spotkania opóźnił się o 30 minut.. Od początku zawodnicy narzucili sobie szybkie tempo gry. Tyszanie mieli kilka okazji do otwarcia wyniku spotkania, choćby po strzałach Da Costy czy Pasiuta jednak Przemysław Odrobny czujnie bronił dostępu do swojej bramki. Również Arkadiusz Sobecki świetnie spisywał się w dzisiejszym pojedynku bowiem po strzale Dariusza Gruszki to przyjezdni mogli objąć prowadzenie. Niestety w końcówce pierwszej odsłony najlepszy obrońca Sanoka – Paweł Dronia doznał poważnej kontuzji. Młody zawodnik ma rozcięty mięsień łydki i czeka go sześciotygodniowa przerwa od hokeja.
Już od początku drugiej tercji tyszanie atakowali bramkę Sanoka. Gorąco zrobiło się, kiedy Odrobny odbił krążek przed siebie po strzale jednego z tyszan, a w dogodnej sytuacji do oddania strzału znalazł się Marcin Kozłowski. Niestety dla miejscowych bramkarz gości ponownie okazał się górą. Koleją dogodną sytuację do objęcia prowadzenia GKS stworzył sobie w 25 minucie. Gospodarze grając w osłabieniu przejęli krążek, Roman Simicek ruszył z indywidualną akcją, położył bramkarza gości jednak Odrobny jakimś cudem zdołał obronić również ten strzał. Mimo, że gospodarze mieli kilka świetnych okazji do zdobycia gola to pierwszą bramkę w spotkaniu zdobyli zawodnicy z Sanoka za sprawą Josefa Vitka, który jest świetnie znany tyskiej publiczności. Miejscowi podrażnieni całą sytuacją jeszcze częściej atakowali sanocką bramkę jednak Przemysław Odrobny cały czas był bezbłędny.
Tyszanie pamiętając wynik pojedynku pomiędzy Sanokiem a Jastrzębiem, który zakończył się wygraną podopiecznych Milana Jancuski 1:0 ostro ruszyli na bramkę Odrobnego. Gol dla tyszan praktycznie wisiał w powietrzu, ale cały czas brakowało im odrobiny szczęścia. W końcu gospodarze doprowadzili do remisu za sprawą Michała Woźnicy, który wykorzystał podanie Adama Bagińskiego. Zawodnicy GKSu ponownie dostarczyli kibicom wielu emocji, ponieważ kiedy wszyscy szykowali się do dogrywki podobnie jak w meczu z Comarch Cracovią tyszanie udowodnili, że jeszcze nie powiedzieli swojego ostatniego słowa w tym spotkaniu. Na niespełna półtorej minuty przed końcem meczu GKS objął prowadzenie za sprawą Michała Woźnicy. Sanok rzucił wszystko na jedną kartę, do boksu zjechał Przemysław Odrobny jednak nie było to dobre posunięcie, ponieważ gospodarze przejęli krążek a Michał Woźnica dopełnił tylko formalności zdobywając swoją trzecią bramkę w spotkaniu.
Najlepszymi zawodnikami meczu wybrani zostali Przemysław Odrobny oraz Michał Woźnica.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank Sanok 3:1 (0:0, 0:1, 3:0)
0:1 Josef Vitek (Martin Vozdecky) (29:33)
1:1 Michał Woźnica (Adam Bagiński, Roman Simicek) (52:47)
2:1 Michał Woźnica (Łukasz Sokół, Roman Simicek) (58:39)
3:1 Michał Woźnica (Adam Bagiński, Roman Simicek) (59:42)
GKS Tychy: Sobecki, (Rączka) - Sokół, Jakes; Bagiński, Simicek, Woźnica - Csorich, Kotlorz; Da Costa, Pasiut, Witecki - Ciura, Gwiżdż; T.Kozłowski, M.Kozłowski, Przygodzki - Wanacki, Bigos, Sośnierz, Galant, Banachewicz.
Ciarko Sanok: Odrobny (Kachniarz) - Mojzis, Dronia; Vozdecky, Zapała, Vitek - Kubat, Kotaska; Kolusz, Dziubiński, Malasiński - Rąpała, Gurican; Radwański, Milan, Mermer - Maciejewski, Skrzypkowski; Gruszka, Strzyżowski, Biały.