Szarotki rozjechane na Pasach - relacja z meczu Comarch Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ

Spotkania pomiędzy Cracovią a Podhalem zawsze dostarczały sporo emocji. W piątkowy wieczór obejrzeliśmy jednostronne widowisko, w którym strzelali tylko gospodarze. Goście wracają z bagażem 10 bramek i nadal czekają na pierwsze ligowe zwycięstwo.

Pierwszą tercję tego spotkania całkowicie zdominowali gospodarze. Podhale co prawda rozpoczęło odważnie i nawet Tomasz Landowski oddał groźny strzał na bramkę Rafała Radziszewskiego, ale potem było już tylko gorzej. W trzeciej minucie spotkania krążek w neutralnej tercji otrzymał Rafał Martynowski. Kanadyjczyk przez nikogo nie atakowany wjechał w tercję Podhala i oddał precyzyjny strzał. Rajski mógł tylko wyjmować gumę z bramki. W chwilę później na ławkę kar powędrował Maciej Sulka odsiadując karę Tomasza Rajskiego. Na efekty trzeba było czekać zaledwie 13 sekund. Będący ostatnio w wyśmienitej formie Damian Słaboń podał do Leszka Laszkiewicza, a ten nie miał problemów ze zdobyciem drugiej bramki. Zespół gości nadal nie zmieniał stylu gry, a do tego Szarotki zaczęły łapać kary co bezlitośnie wykorzystywali gospodarze. W 12. minucie kopia akcji, po której padła bramka, z tym że podający zamienił się w strzelca i na lodowisku przy siedleckiego było już 3:0. Dwie minuty później kolejna kara dla Podhala. Krążek we własnej tercji przejął Nicolas Besch, przejechał całe lodowisko i potężnym strzałem pokonał Rajskiego. Szarotki były bezradne, co dobitnie pokazał piąty gol. Piotr Sarnik urządził sobie slalom w okolicach bramki gości, uderzył, a do odbitego krążka doskoczył Sebastian Witowski i wpakował gumę do sieci. Goście wzięli czas, a za Rajskiego miejsce między słupkami zajął Bartłomiej Niesłuchowski.

Druga tercja przebiegała nadal pod dyktando gospodarzy. Cracovia grała szybciej, dokładniej i skuteczniej, a przede wszystkim jej gracze nie łapali kar. W drugiej minucie najpierw mieliśmy dwa strzały z dystansu Michała Piotrowskiego i Patrika Prokopa, a potem padł kolejny gol. Nick Sucharski wypatrzył Słabonia i krążek zatrzepotał w siatce Podhala. Trener gości Jacek Szopiński zdecydował się na powrót Rajskiego do bramki, co jednak nie zmieniło obrazu spotkania. Gracze Cracovii raz po raz uderzali na bramkę. Gospodarze próbowali i z bliska jak choćby Paweł Kosidło i z daleka, ale bez efektów. W 32. minucie Szarotki próbowały wyprowadzić szybką kontrę, która zakończyła się na Prokopie. Ten wrzucił krążek za bramkę. Obrońcę przyblokował Daniel Laszkiewicz i podał gumę do Słabonia. Ten błyskawicznie odegrał do Leszka Laszkiewicza i siódma bramka stała się faktem. Szarotki zupełnie nie mogły złapać rytmu. Po chwili na ławkę kar trafił Łukasz Gacek. Cracovia zamknęła przeciwnika w jego tercji i po chwili strzałem z niebieskiej linii Rajskiego pokonał Sarnik.

W trzeciej tercji jedyne pytanie jakie przychodziło kibicom do głowy to, czy padnie dwucyfrowy wynik. Goście tymczasem starali się choćby zdobyć honorową bramkę. Bramkarz Pasów dwukrotnie musiał wykazać się swoim kunsztem w pojedynkach jeden na jeden. Za pierwszym razem wybronił strzał Bartłomieja Neupauera, a 10 minut później Mariusza Jastrzębskiego. W międzyczasie dziewiątą bramkę zdobył Leszek Laszkiewicz, a kiedy na ławkę kar po raz kolejny trafił Maciej Sulka, ustalił wynik spotkania na okazałe 10:0.

Podhale pokazało pod Wawelem, że zasłużenie zajmuje ostatnie miejsce w tabeli PLH. Cracovia tymczasem pokazała się z dobrej strony na tle słabego przeciwnika. W niedzielę Pasy wyjeżdżają do Jastrzębia, gdzie o punkty już nie będzie tak łatwo. Szarotki podejmą Zagłębie Sosnowiec i będzie to chyba ostatnia szansa na zwycięstwo.

Comarch Cracovia - MMKS Podhale Nowy Targ 10:0 (5:0, 3:0, 2:0)

1:0 - Rafał Martynowski (Nicolas Bech) 3’

2:0 - Leszek Laszkiewicz (Damian Słaboń) 4’ 5/4

3:0 - Damian Słaboń (Leszek Laszkiewicz, Nick Sucharski) 12’ 5/4

4:0 - Nicolas Besch (Daniel Laszkiewicz) 14’ 5/4

5:0 - Sebastian Witowski (Piotr Sarnik) 15’

6:0 - Damian Słaboń (Nick Sucharski, Leszek Laszkiewicz) 23’ 5/4

7:0 - Leszek Laszkiewicz (Damian Słaboń, Damian Laszkiewicz) 32’

8:0 - Piotr Sarnik (Patrick Prokop, Nicolas Besch) 33’ 5/4

9:0 - Leszek Laszkiewicz (Daniel Laszkiewicz) 51’ 4/5

10:0 - Leszek Laszkiewicz (Damian Słaboń, Daniel Laszkiewicz) 54’

Składy:

Cracovia: Radziszewski (Raszka) - Sznotala, Besch, L. Laszkiewicz, Słaboń, D. Laszkiewicz (2)- Prokop, Dulęba (2), Sucharski, Rutkowski, Kosidło - Witowski, Kulik, Piotrowski, Biela (2), Sarnik - Martynowski, Chmielewski (4).

Podhale: Rajski (2) (14:48 - 22:30 Niesłuchowski) - Cecuła, Łabuz (2), Czuy, Jastrzębski, Różański (10) - Bryniczka, Dutka (2), Kmiecik (2), Neupauer (2), Ćwikła - Sulka (4), Landowski (2), Michalski, Ziętara, Bomba - Kos (2), Gacek (2), Szumal (2), Puławski, Tylka.

Kary: Cracovia - 10, Podhale - 32.

Sędzia: Maciej Pachucki.

Widzów: ok. 500

Źródło artykułu: