GKS w piątek pokonał w rzutach karnych oświęcimską Unię. Podopieczni Jacka Płachty pomimo plagi kontuzji rozegrali dobre spotkanie i pokazali, że w tym sezonie są jednym z kandydatów do tytułu. W niedzielę hokeiści z Tychów po wyrównanym spotkaniu pokonali Nestę Toruń, zespół, który w tym sezonie wybitnie im nie leży. Nadal poza składem znajduje się Grzegorz Pasiut, który wrócił ze zgrupowania Kadry z urazem barku. Do gry być może powróci chory na grypę Teddy Da Costa. Trzeba przyznać, że poważne kontuzje nie omijają zespołu GKS i włodarze klubu poważnie zastanawiają się nad wzmocnieniem zespołu. Tyszanie do Cracovii mają stratę punktu, ale rozegrane o dwa spotkania mniej. W przypadku zwycięstwa mogą umocnić się na drugiej pozycji utrzymując kontakt z liderem z Sanoka.
Krakowianie powoli łapią rytm gry i przygotowują się do rozpoczynającego się w piątek Pucharu Kontynentalnego w Doniecku. Forma Pasów ewidentnie idzie w górę, pokonali bowiem JKH GKS na lodowisku w Jastrzębiu, a w dwa dni później Unię pod Wawelem. Zawodnicy Cracovii nie próżnowali podczas przerwy na Reprezentację, a trener Rudolf Rohaček wreszcie optymalnie zestawił piątki. Wydaje się więc, że Pasy są na najlepszej drodze do odniesienia pierwszego zwycięstwa nad GKS. Jeżeli nie zachłysną się dobrymi wynikami ostatnich spotkań i myślami nie będą w Doniecku to maja szansę odskoczyć swojemu najbliższemu przeciwnikowi na 4 punkty.
Początek spotkania o 18:30.