PP: Większe atuty w rękach Pasów - zapowiedź spotkania Comarch Cracovia - GKS Tychy

Kibice obu zespołów darzą się sympatią i czy to w Tychach, czy pod Wawelem na trybunach panuje przyjacielska atmosfera. Takiej atmosfery nie ma już na lodzie, a podczas ostatniego spotkania tych drużyn doszło do scen rodem z walk Mariusza Pudzianowskiego w KSW.

GKS nie ma ostatnio dobrej passy. Najpierw przegrana z mistrzami Polski i kontuzja Łukasza Sokoła, potem wpadka z Zagłębiem Sosnowiec na własnym lodowisku, a w ostatnią niedzielę przegrana w Sanoku. Trener Jacek Płachta od początku sezonu boryka się z kłopotami kadrowymi, ale w tej chwili w zespole ma prawdziwy szpital. W Sanoku poza Sokołem zabrakło Jakuba Witeckiego, Grzegorza Pasiuta, Romana Simicka i Adriana Parzyszka. Jak widać są to zawodnicy decydujący o poziomie tego zespołu i trudno się spodziewać, aby któryś z nich wyszedł na lód w Krakowie. Tyszanie w ostatni weekend mieli szanse przeskoczyć w tabeli Cracovię, ale zamiast tego stracili trzecią pozycję na rzecz JKH GKS Jastrzębie. Zatem głównym celem dla GKS będzie w środowy wieczór uniknięcie kolejnych kontuzji i wywalczenie wyniku, który dałby dobrą pozycję wyjściową przed rewanżem w Tychach.

Hokeiści Cracovii wracają na swój lód w dobrych nastrojach. Co prawda nie udało się im awansować do finału Pucharu Kontynentalnego, ale zajęli dobre trzecie miejsce i mogli się zmierzyć z zespołami z wyższej półki. Trener Rudolf Rohacek z pewnością nie odpuści meczu w Pucharze Polski, gdyż jest to trofeum, którego Pasy nie mają jeszcze w swoim dorobku. Długa ławka krakowian pozwala czeskiemu szkoleniowcowi na eksperymenty przed decydującą fazą w PLH. W tej chwili jedynym problemem Pasów może być zmęczenie po turnieju i długi powrót do Polski. W zespole mistrzów Polski prawdopodobnie zabraknie Nicolasa Bescha, który doznał stłuczenia w meczu z Rubinem Tiumeń.

Ostatnie ligowe spotkanie tych drużyn zakończyło się zwycięstwem Cracovii 4:2, a w drugiej tercji doszło do regularnej bitwy po tym jak Aron Chmielewski spowodował kontuzję Łukasza Sokoła. Czy tym razem będzie mniej emocji? Początek spotkania o godzinie 17.

Komentarze (0)