Sytuacja w tabeli torunian powoli robi się bardzo trudna. Do trzeciego od końca Zagłębia tracą już 14 punktów, a ich przewaga nad ostatnim w tabeli Podhalem stopniała do 4 oczek. Zawodnicy z północy polski muszą więc w każdym meczu szukać punktów tak, aby rywalizację w play-off nie zaczynać z 5 drużyną w tabeli. Zawodnicy Jaroslava Lehockiego znają już smak zwycięstwa w Tychach, gdyż w pierwszej rundzie niespodziewanie pokonali GKS 5:4. Od czasu gdy zespół przejął słowacki szkoleniowiec drużyna prezentuje się lepiej i potrafi sprawić niespodzianki. Siurpryzy nie było jednak w Toruniu podczas ostatniego pojedynku z liderem z Sanoka. Torunianie mimo porażki 4:7 pokazali jednak, że walczą do końca, gdyż ze stanu 1:5 potrafili doprowadzić do wyniku 4:5.
Zawodnicy GKS do niedzielnego meczu przystępują w dobrych nastrojach. Dosyć łatwo pokonali bowiem Unię w Oświęcimiu i wskoczyli na trzecie miejsce w tabeli. Podtrzymali tym samym zwycięską passę i nie zaznali goryczy porażki trzeci raz z rzędu. Mimo tego szkoleniowiec GKS Wojciech Matczak narzeka na błędy popełniane przez jego podopiecznych. Zawodnicy GKS będą chcieli odnieść przekonujące zwycięstwo i sprawić prezent na urodziny, które obchodził w sobotę. Muszą także pilnować trzeciej pozycji w tabeli, gdyż od piątego Jastrzębia dzieli ich zaledwie jeden punkt.
Spotkanie GKS Tychy – Nesta Karawela Toruń odbędzie się w niedzielę, 29 stycznia o godzinie 17.
