Polacy rozgrywają już sparingi mające na celu jak najlepsze przygotowanie do decydujących spotkań. Ostatnio dwukrotnie ulegli Słowenii 1:2. - Z pewnością pozostaje niedosyt, ponieważ rzeczywiście drugi mecz powinien się inaczej potoczyć. Gdybyśmy wykorzystali sytuacje, które sobie stworzyliśmy, byłoby lepiej - powiedział Bartłomiej Pociecha w rozmowie ze SportoweFakty.pl.
Młody zawodnik trenuje obecnie z hokeistami, z którymi w większości nie miał jeszcze okazji wspólnie grać. - Hokej w wykonaniu reprezentacji zawsze wygląda inaczej od klubowego. Takie mecze jak właśnie te dwa ze Słowenią gramy po to, aby zgrać się przed ważniejszymi spotkaniami, które czekają nas na mistrzostwach.
21-latek jest najmłodszym graczem polskiej reprezentacji, ale mimo tego grał w obu spotkaniach ze Słoweńcami. Jak hokeista Vitkovice Steel czuje się w kadrze? - Gra z orzełkiem na piersi jest zawsze wielkim wyróżnieniem, bez względu na wiek według mnie. A co do mojego wieku, to pozostaje mi się tylko cieszyć, że mimo bycia najmłodszym w kadrze, trener daje mi szansę gry.
Mistrzostwa Świata odbędą się w Krynicy-Zdroju. To szansa dla tego miasta na wypromowanie się po ciężkich chwilach, jakie w ostatnim czasie przeżywał tamtejszy klub. - Hokej w Krynicy w ostatnich latach rzeczywiście bardzo podupadł i organizacja mistrzostw właśnie tutaj jest świetnym pomysłem. Z pewnością takie mecze przyciągną sporą rzeszę widzów i udowodnią potencjalnym sponsorom krynickiej drużyny, że warto inwestować w ten sport.
Bartłomiej Pociecha ma świadomość, iż grając u siebie, Polacy będą pod presją. Przyznaje jednak, że nie może to im przeszkodzić w osiągnięciu oczekiwanego rezultatu. - Nie tylko jako gospodarz, ale również jako główny kandydat do awansu. Presja z pewnością będzie lekko odczuwalna, ponieważ nie możemy sobie pozwolić na potknięcie w żadnym meczu.