- Okres przygotowawczy trwa już od dawna, jednak nie dla mnie. Przechodzę właśnie rehabilitację po kontuzji kolana i póki co przygotowuję się indywidualnie, na tyle, na ile pozwala mi noga. Z tego co wiem, to chłopaki mają bardzo ciężko, ale to dobrze, zaowocuje to wszystko na lodzie. Szczerze mówiąc, bardzo im tego zazdroszczę - przyznał Łukasz Sośnierz w rozmowie ze SportoweFakty.pl. - Trenuję od początku indywidualnie, gdyż 26 marca nabawiłem się kontuzji kolana, a 15 maja przeszedłem operację rekonstrukcji więzadeł. Jestem coraz bliżej i mam nadzieję, że od sierpnia zacznę już na sto procent trenować z drużyną - dodał.
Wielu hokeistów nie lubi okresu przygotowawczego do rozgrywek ligowych. Jak wygląda z tym u 21-letniego napastnika GKS-u? - Faktycznie nie jest to za bardzo lubiany okres przez chyba każdego sportowca, ale jest on fundamentem do osiągnięcia sukcesu w sezonie. Pierwszy raz niestety przygotowuję się sam i troszeczkę zatęskniłem za takimi treningami. Dlatego będę musiał przyłożyć się bardziej później, aby nadrobić to, co straciłem teraz.
Wśród zawodników panuje przekonanie, że dobrze przepracowany okres letni jest podstawą, jeśli chce się myśleć o udanej grze w sezonie ligowym. - Tak jak mówiłem, przygotowanie letnie jest fundamentem, czymś od czego się zaczyna. Jeżeli ten okres przepracuje się bardzo dobrze, ze stuprocentowym zaangażowaniem, to w sezonie będzie dużo, dużo lżej - zakończył Łukasz Sośnierz.