Pasy w finałowej rywalizacji z JKH GKS Jastrzębie prowadzą już 3:0 i w najbliższą niedzielę będą mogły odzyskać po roku tytuł mistrzów Polski. Kapitan Cracovii, Daniel Laszkiewicz zdaje sobie jednak sprawę, że nie będzie to taką prostą rzeczą.
- Myślę, że każdy zawodnik zdawał sobie sprawę z tego, że nikt nie upatrywał w nas faworyta. Zdawali sobie z tego sprawę także trenerzy. Mieliśmy ciężkie mecze z Katowicami, ale zanotowaliśmy trzy wygrane, później jeszcze trudniejsze mecze z Sanokiem zakończone przy stanie 4:2. Teraz prowadzimy z Jastrzębiem 3:0 i można powiedzieć, że końcowy sukces mamy na wyciągnięcie ręki, ale to jeszcze nie jest koniec. Musimy postawić kropkę nad "i", co nie będzie proste. W niedzielę jedziemy jednak do Jastrzębia, by powalczyć o czwarte zwycięstwo - powiedział Laszkiewicz na łamach serwisu cracovia.pl.
W czwartkowym, trzecim finałowym meczu Comarch Cracovia pokonała u siebie jastrzębian 4:1.
Źródło: cracovia.pl