Do brutalnego ataku na Jakoba Silfverberga doszło w 13. minucie pierwszej tercji spotkania będącego jednym z ostatnich sprawdzianów przed rozpoczęciem sezonu zasadniczego ligi NHL. Rozpędzony Raffi Torres uderzył barkiem w twarz Szweda, który wcześniej pozbył się krążka. Hokeista Anaheim Ducks nie wrócił już na lód, podobnie jak zawodnik San Jose Sharks, który za to wejście otrzymał karę meczu.
W poniedziałek departament ligi NHL odpowiedzialny za bezpieczeństwo zawodników po dokładnym przeanalizowaniu materiału wideo z sobotniego spotkania podjął decyzję o zawieszeniu Torresa na 41 meczów sezonu zasadniczego. To rekordowa kara w historii rozgrywek NHL nałożona na hokeistę za atak na innego zawodnika. W 1927 roku dożywotni zakaz gry otrzymał Billy Coutu, ale był to skutek brutalnego ataku na dwóch sędziów i spowodowanie wielkiej bijatyki na lodzie w meczu o Puchar Stanleya.
Torres, który ma opinię "złego chłopca", został zawieszony już po raz piąty. W 2012 roku jako gracz Phoenix Coyotes odpoczywał od hokeja przez 21 meczów za brutalne wejście w Mariana Hossę podczas rozgrywek play-off. W sezonie 2013 pauzował przez sześć spotkań za uderzenie Jarreta Stolla. Wcześniej był jeszcze karany na dwa mecze za staranowanie Nate'a Prossera (2012) i na cztery mecze za uderzenie w głowę Jordana Eberle'a (2011).
O stanie zdrowia Silfverberga poinformował zaraz po meczu trener Anaheim Ducks, Bruce Boudreau: - Dzięki Bogu wszystko z nim jest w porządku. Mógł jeszcze nawet powrócić do gry, ale zdecydowaliśmy się nie wpuszczać go już na lód.
Torres będzie mógł najwcześniej powrócić do gry 14 stycznia, kiedy San Jose Sharks zagrają z Edmonton Oilers. Kanadyjczyka dotknie również kara finansowa, bowiem z jego pensji zostanie potrąconych 440860 dolarów.
{"id":"","title":""}
Toście nie widzieli Krzysia Oliwy w akcji :)))))