Mateusz Rompkowski: Trzeba chwilę odpocząć i ruszyć do boju

Po ostatnim meczu ćwierćfinałowym Polskiej Ligi Hokejowej pomiędzy Energą Stoczniowcem Gdańsk, a Zagłębiem Sosnowiec wypowiedział się obrońca gdańskiej drużyny, Mateusz Rompkowski.

Michał Gałęzewski
Michał Gałęzewski

Hokeiści Zagłębia Sosnowiec dwukrotnie wygrywali z gdańszczanami po rzutach karnych. Wreszcie podopieczni Henryka Zabrockiego się zrewanżowali i wygrali w ostatnim meczu właśnie w tym elemencie gry. - Mówi się do trzech razy sztuka. Ćwiczyliśmy karne na treningu, jednak w tym elemencie oprócz umiejętności, potrzebne jest szczęście. Myślę, że to szczęście mieliśmy i pokazaliśmy, że potrafimy strzelać karne - powiedział po meczu zadowolony Mateusz Rompkowski.

Zawodnicy z Gdańska w pięciu meczach stracili osiem bramek. - Jest to dobry wynik, ale oprócz obrońców grają także napastnicy i bramkarz. Każdy z nas ma swój udział w tym, ile tracimy bramek - powiedział Rompkowski, który dodał. - Graliśmy bardzo dobrze w obronie i nie dawaliśmy za dużo miejsca rywalom.

Przed hokeistami znad morza kolejne wyzwanie - już od najbliższego wtorku rozpocznie się rywalizacja w play-offach z Comarchem Cracovią. - Jesteśmy przygotowani na walkę. Trzeba chwilę odpocząć i ruszyć do boju - zapowiada obrońca reprezentacji Polski. Czy to, że zawodnicy Stoczniowca grali pięć meczów z rzędu dobrze, czy źle wpłynie na formę i dyspozycję gdańskich hokeistów? - Są dwie strony medalu - mówi Rompkowski. - Jesteśmy zmęczeni, ale z drugiej strony ciągle jesteśmy w grze. We wtorek zaczyna się następny etap i chcemy, aby wszystko ułożyło się po naszej myśli - zakończył hokeista w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl .

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×