- Nie odstawaliśmy od Koreańczykow, mecz był całkiem niezły. Wynik jednak świadczy o tym, że graliśmy kiepsko. Koreańczycy byli bezlitośni w okazjach, kiedy mogli zdobyć bramkę. My ze zdobywaniem bramek mieliśmy problemy i stąd ten wynik - zaznacza Mateusz Bryk w rozmowie z PZHL.tv.
Drugi mecz Polacy zagrają z Ukrainą. Początek w niedzielę o godzinie 19.30.