NHL: Esche na celowniku Flyers, ostatni sezon Modano

Przed kilkoma dniami generalny menedżer Filadelfii Flyers ogłosił, że klub doszedł do porozumienia z występującym do niedawna w rosyjskiej KHL bramkarzem Ray'em Emerym. O dziwo włodarze zespołu chcą pozyskać kolejnego golkipera. Na ich celowniku znalazł się Amerykanin - Robert Esche. Z kolei weteran lodowisk NHL - Mike Modano oświadczył, że wróci w najbliższych rozgrywkach do Dallas Stars. Będzie to dla niego 20 sezon w NHL.

W tym artykule dowiesz się o:

Esche na celowniku Flyers

Jeszcze kilka dni temu włodarze Filadelfii Flyers poinformowali, że uzgodnili już warunki kontraktu z 26-letnim kanadyjskim bramkarzem - Ray'em Emerym, który w minionym sezonie występował w Rosji w barwach ekipy Atlant Mytischi. - Jesteśmy bardzo podekscytowani i szczęśliwi, że udało nam się dojść do porozumienia z Ray'em. Wierzymy, że jest on nadal dobrym, młodym bramkarzem - chwalił swój nowy nabytek Paul Holmgren, generalny menedżer Flyers. Emery podpisał umowę, która obowiązywać będzie przez jeden sezon. W tym czasie zarobi około 1,5 miliona dolarów.

Amerykańskie media w ostatnich dniach obiegła jednak dosyć zadziwiająca wiadomość. Otóż włodarze klubu z Filadelfii poszukują kolejnych wzmocnień na pozycji bramkarza. Na ich celowniku znalazł się Amerykanin - Robert Esche, który miniony sezon spędził w Kontinental Hockey League w Rosji, gdzie bronił barw ekipy SKA Saint Petersburg. W latach 2002 - 2006 występował już w barwach Flyers i być może od przyszłego sezonu ponownie zagości w tym zespole.

Szkoleniowiec ekipy SKA potwierdził wiadomość o tym, że 31-letnim Amerykaninem zainteresowany jest któryś z klubów NHL. Zapewnia jednak także, że nie pozwoli swojemu zawodnikowi odstąpić o obowiązującej jeszcze przez jeden sezon umowy, chyba że znajdzie odpowiedniego następcę Esche. Nie będzie to jednak z całą pewnością łatwe, bowiem golkiper ten był wyróżniającą się postacią swojego teamu. Jego współczynnik GAA wyniósł w ubiegłym sezonie 1,87.

Eche w 1996 roku został wybrany z numerem 139 w piątej rundzie draftu przez Phoenix Coyotes. W 2004 roku golkiper reprezentował Stany Zjednoczone w Mistrzostwach Świata. Dwa lata później brał także udział w Igrzyskach Olimpijskich, które odbyły się w Turynie.

Jednak to nie koniec doniesień z obozu drużyny z Filadelfii. Działacze klubu są podobo także zainteresowani pozyskaniem Jay'a Bouwmeestera, który przez ostatnie sezony bronił barw ekipy Florida Panthers. 1 lipca stanie on się wolnym agentem. Prawdopodobnie Bouwmeester znajduje się obecnie na czele listy życzeń klubu ze stanu Pensylwania.

Kanadyjczyk na lodowiska NHL trafił w 2002 roku. Został wówczas wybrany z numerem 3 w pierwszej rundzie draftu przez ekipę Florida Panthers. W minionym sezonie w barwach tego zespołu strzelił 15 bramek oraz 27 razy asystował, co dało łącznie 42 punkty.

Modano nadal dla Dallas Stars

Niedawno funkcję generalnego menedżera Dallas Stars objął Joe Nieuwendyk, czyli były klubowy kolega weterana lodowisk NHL - Mike'a Modano. Mimo tego amerykański środkowy nie zmieni swojej decyzji i z całą pewnością w przyszłym sezonie ponownie pojawi się w barwach Stars. Będzie to dla niego 20 sezon na lodowiskach NHL. - Złożyłem Tomowi (Hicks - właściciel klubu - przyp. aut.) pewne zobowiązanie. Mam nadzieję, że będziemy się świetnie bawić i przeżyję kolejny świetny sezon w Dallas - powiedział Modano.

Hicks 31 maja bieżącego roku zrezygnował z współpracy z dotychczasowym zarządem klubu - Brettem Hullem oraz Lesem Jacksonem. Na stanowisko generalnego menedżera zespołu zatrudnił Nieuwendyka, laureata nagrody Conn Smythe Trophy z 1999 roku. Wówczas Stars sięgnęli po swój pierwszy i jak na razie jedyny Puchar Stanley'a.

Pierwsza poważna zmiana, jaką wprowadził Nieuwendyk w szeregach zespołu z Dallas dotyczyła obsady stanowiska pierwszego szkoleniowca. Zwolniony został Dave Tippett, a jego miejsce zajął Marc Crawford, który w minionym sezonie pracował dla telewizji. - Jesteśmy przekonani, że Marc będzie prawdziwym przywódcą. Zawodnicy muszą wiedzieć, kto tu rządzi. Każdego dnia będą oni odpowiedzialni za swoją pracę. Myślę, że jest to w tej chwili konieczne - wyznał menedżer ekipy z Dallas.

Wracając jednak do Modano, jeszcze nie tak dawno zawodnik ten wyraźnie zaznaczył, że musi poważnie zastanowić się nad swoją najbliższą przyszłością. Ostatecznie jednak 39-letni Amerykanin zdecydował się wrócić na lodowisko. Prawdopodobnie sezon 2009/10 będzie zwieńczeniem jego bogatej kariery. Modano wypełni tym samym ostatni rok swojego pięcioletniego kontraktu, na którym zarobi jeszcze 2,25 miliona dolarów.

Amerykanin w całej swojej karierze w NHL bronił barw zaledwie dwóch klubów: Minnesoty North Stars oraz Dallas Stars. Do najlepszej ligi hokejowej świata trafił w 1988 roku, kiedy to został wybrany z numerem pierwszym w drafcie przez zespół z Minnesoty. W minionym sezonie Modano w 80 występach strzelił dla swojego teamu 15 bramek oraz 31 razy asystował. W całej swojej karierze natomiast zdobył łącznie 1329 punktów (543 bramki, 786 asyst).

"Gwiazdy" w 2008 roku doszły do finału Konferencji Zachodniej. Włodarze klubu liczyli na podobny rezultat także w minionym sezonie. Jednak drużynę zaczęły nękać liczne kontuzje, których nabawali się między innymi: obrońca Sergei Zubov, środkowy Brad Richards oraz kapitan zespołu Brenden Morrow. - Nasza sytuacja była naprawdę ciężka. Trudno jest coś takiego przezwyciężyć. Kontuzji w naszej drużynie było dużo więcej, niż ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić - wyznał Modano.

Sytuacja w klubie w ostatnim czasie jednak uległa znacznej poprawie. Zarówno zawodnicy, jak i cały sztab trenerski z optymizmem spoglądają w przyszłość. - Sądzimy, że wszystko zmierza w dobrym kierunku. Każdy doszedł już do zdrowia. Teraz możemy pełni nadziei przygotowywać się do następnego sezonu - przyznał kapitan zespołu ze stanu Teksas.

Źródło artykułu: