NHL: Ostatni sezon Recchiego, Nash zostaje w Columbus

Zła wiadomość dla kibiców Boston Bruins – Mark Recchi rozegra jeszcze tylko jeden sezon w barwach "Niedźwiadków". 41 – letni Kanadyjczyk postanowił po nowym sezonie zakończyć karierę.

Grzegorz Grajdura
Grzegorz Grajdura

- Chciałbym dobrze zakończyć ten sezon, z sukcesami całego zespołu. Myślę, że nadszedł czas skupić się bardziej nad innymi rzeczami niż hokej - skomentował swoją decyzję Mark Recchi. Dwukrotny zdobywca Pucharu Stanley’a z Pittsburgh Penguins i Carolina Hurricanes w tym roku czuje się jeszcze bardziej zmotywowany do ponownego zdobycia mistrzostwa ligi. - Po przegranym sezonie, w którym mieliśmy wysokie aspiracje, wszyscy wydają się deklarować walkę do końca i osiągnięcie celu. To nie takie łatwe, ale jesteśmy jeszcze bardziej głodni sukcesu - zapewnia prawoskrzydłowy.

Do tej pory Recchi ma na koncie 545 goli i 897 asyst, zdobytych w rozegranych 1490 meczach. Mimo problemów zdrowotnych w trakcie ubiegłego sezonu, 41 – latek mówi, że powinno być już tylko lepiej. - Czuję się dobrze, a do września będzie jeszcze lepiej. Chcę grać dla Bruins, bo tutaj jest świetna atmosfera, mam dobre kontakty ze wszystkimi, więc to dobry krok, aby zostać kolejny, ostatni sezon - kończy hokeista Bostonu.

Nash zostaje w Columbus

Aż na osiem lat, kontrakt z Columbus Blue Jackets przedłużył Rick Nash. 25 – letni lewoskrzydłowy przez ten okres czasu zarobić ma 62,4 milionów dolarów. - On jest naszym kapitanem, fundamentem zespołu. Udowadnia, że jest jednym z najlepszych zawodników ligi, dlatego tym bardziej chcieliśmy przedłużyć z nim kontrakt na jak najdłuższy okres. To dla nas, jak i naszych fanów bardzo dobra informacja - zadowolenia nie ukrywa Scott Howson, prezes Columbus.

Nash karierę w NHL rozpoczął 2002 roku, kiedy z numerem 1. w drafcie został wybrany przez Blue Jackets. Na swoim koncie ma 40 bramek i 79 asyst w 78 meczach.

Z Avalanche do Kings

Ryan Smyth nie będzie już grał w jednym zespole z Wojtkiem Wolskim. 33 – letni Kanadyjczyk występował będzie w Los Angeles Kings, którzy w ramach wymiany oddali Colorado obrońców - Toma Preissinga i Kyle’a Quincey’a. - Szukaliśmy takiego weterana, który świetnie będzie pasował do naszej ekipy - mówił na temat nowego gracza Dean Lombardi, prezes Kings. W ubiegłym sezonie Smyth zrównał się z rekordem Wayne’a Gretzky’ego 20 goli "power - play" (zdobytych w przewadze).

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×