Reprezentant Polski w Norrkoeping był tylko tłem dla zawodników, którzy wywalczy awans do grona uczestników Indywidualnych Mistrzostw Świata Gladiatorów. Mirosław Daniszewski wygrał tylko z dwoma rywalami. Byli nimi Holender Sven Holsten i Austriak Martin Leitner. Polak liczył na więcej punktów, ale sam przyznaje, że o awans do elity byłoby bardzo ciężko. - W głębi serca wierzyłem, że mogę zdobyć parę punktów, a wyszło inaczej. Udało nam się w połowie grudnia pojeździć pięć solidnych, fajnych treningów w Szwecji. Później od tamtej pory zero jazdy. Jeżeli ktoś siada raz w miesiącu na motocykl, na dodatek ten motocykl mam z 1999 roku, to trudno się szarpać o jakieś miejsca premiowane awansem - przyznał w rozmowie z Radiem Gorzów "Ułan".
W piątek i sobotę na lodowym torze w Sanoku odbędzie się finał Drużynowych Mistrzostwach Świata. Jedną z drużyn, która będzie walczyć o tytuł najlepszej drużyny świata będą Polacy, którzy nie mają jednak szans na zwycięstwo. Oprócz Daniszewskiego w Sanoku nasz kraj reprezentować będą Grzegorz Knapp i Paweł Strugała. "Ułan" przyznaje, że prezentowany obecnie przez niego poziom jest zbyt niski, by skutecznie walczyć w zawodach najwyższej rangi. - Podobnie jak na ten Challenge, tak samo na Drużynowe Mistrzostwa Świata poziomem nie jestem przygotowany. Jeżeli będę brał udział w jakiś wyścigach, to dam z siebie wszystko, ale ogólnie przygotowanie moje jest na kiepskim poziomie - stwierdził Daniszewski.
Źródło: Radio Gorzów
http://www.fim-live.com/en/media/news/news-detail/article/1358759581-franky-meets-the-challenge-in-sweden/